W niedzielnym meczu sparingowym LOTOS Wybrzeże Gdańsk pokonał ekipę GTŻ-u Grudziądz 46:32. Zmagania zakończono przed biegami nominowanymi, stąd ten nietypowy wynik. Pięć punktów z bonusem w trzech startach zdobył w tym spotkaniu Krystian Pieszczek.

Krycha nie mógł spasować się z nawierzchnią gdańskiego owalu, przez co nie szło mu w tych zawodach. Dodatkowo w 12. biegu zawodnik eSpeedway Team zaliczył groźną kraksę. Na tor upadł jego klubowy kolega Maksim Bogdanow, a maszyna Łotysza uderzyła w nadjeżdżającego Krychę - Fakt, ten występ także nie był za dobry, lecz lepszy niż w sobotę. Trzeba dużo trenować, aby spasować się do gdańskiego toru. Jeśli chodzi o upadek z Maksimem, to Łotysz upadł, a jego motor wpadł mi wprost pod koła. Nie czuje się najlepiej, bo stłukłem sobie biodro - powiedział po zawodach Krycha.

Młody gdańszczanin na tor wyjeżdżał trzykrotnie. Startował w parze z: Marcelem Szymko, Tomaszem Chrzanowskim oraz Maksimem Bogdanowem, odnosząc z pierwszym z nich podwójne zwycięstwo. W rozgrywkach ligowych Krycha startować będzie w parze najprawdopodobniej z kapitanem gdańskiego ekipy czyli Tomaszem Chrzanowskim, a w biegach inauguracyjnych z Marcelem Szymko. Jak zawodnik ocenia jazde wraz z bardziej doświadczonym od siebie żużlowcem, z którym to także miał okazję jeździć podczas turnieju par? - Z Tomkiem jechałem tylko raz, wyszliśmy na podwójne prowadzenie, lecz wpadłem w dziurę, ledwo utrzymałem się na motocyklu i skończyło się na wyniku 4:2.

Przypomnijmy, że w drużynie beniaminka Enea Ekstraligi najlepiej zaprezentowali się Thomas Hjelm Jonasson oraz Tomasz Chrzanowski, którzy zdobyli po 11 punktów. Wśród przyjezdnych najlepsze wrażenie pozostawił Peter Ljung - zdobywca 10 oczek.