Z dorobkiem 10 punktów zakończył swój udział Jason Crump, we wtorkowym meczu ligi szwedzkiej w Hagfors, gdzie klub Australijczyka - VMS Elit Vetlanda rywalizował z tamtejszą Valsarną. Crump nie ukrywa, że był przeciwny, aby jechać wczorajszy mecz, ze względu na ciężki stan toru.

W Hagfors przed meczem dość mocno się rozpadało i tor wchonął w siebie sporą ilość wody. Crump nie ukrywa, że żużlowcy z nim na czele, długo dyskutowali z sędzią zawodów Peterem Nordlundem, aby przygotować ten tor jak najlepiej lub mecz odwołać. Związku z tym, zarządzono prace torowe i przez to spotkanie rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem. Żużlowcy z ledwością pokonywali łuki owalu Vetlanda Motorstadion, a po upadkach wycofać się musieli rywale Crumpa - Grigorij Łaguta i Krzysztof Buczkowski, a Rosjanin mecz zakończył z kontuzją obojczyka - Żużel jest bardzo ryzykownym sportem, nie powinniśmy być narażeni na większe ryzyko utraty zdrowia jeżdżąc na tak niebezpiecznym torze i nie ma co więcej mówić na ten temat.

Trzecia kolejka szwedzkiej Elitserien odbyła się w cieniu tragedii Lee Richardsona. Były mistrz świata przyznaje, że był nastawiony, iż cała kolejka zostanie odwołana, lecz... - Kiedy obudziłem się w poniedziałek rano, byłem w stu procentach przekonany, że te mecze w Szwecji będą odwołane. Jednak jak się chwile zastanowiłem, Lee na pewno chciałby, abyśmy normalnie rywalizowali na torze. Do Sztokholmu leciałem prosto z Polski wraz z Perem Jonssonem, z którym rozmawiałem na ten temat ponad trzy godziny, lecz nie był w stanie odpowiedzieć na moje wszystkie pytania na ten temat.