W sobotnim turnieju Grand Prix bardzo widowiskową jazdę zaprezentował Janusz Kołodziej. Zawodnik eSpeedway Team zakończył zawody na czwartym miejscu, a w osiągnięciu lepszego wyniku przeszkodziło wykluczenie z biegu finałowego. Reprezentant Polski czuje lekki niedosyt, ale i tak jest zadowolony ze swojego występu.

- Cieszę się, że udało mi się osiągnąć taki wynik. Jest mały niedosyt, bo byłem bardzo szybki i mogło być podium. Chciałem jak najlepiej pojechać. Wiele osób podchodziło do mnie po zawodach i gratulowało mi dobrego występu i widowiskowej jazdy, jakiej dawno nie widzieli podczas Grand Prix. Fajnie, że sobie i kibicom mogłem sprawić wiele radości. Mam nadzieję, że to nie był mój ostatni występ w Grand Prix – mówi Janusz Kołodziej.

Przed losowaniem pól startowych na finał, do Janusza podszedł Jason Crump i zasugerował mu, że w półfinale przepuścił Jarosława Hampla. - Nic takiego nie miało miejsca, co zaraz wytłumaczyłem Jasonowi. Chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. To był mój debiut i zależało mi na tym, aby wybierać sobie pole startowe na finał, a nie być skazanym na poniesienie ostatniej opcji. Jarek był dzisiaj bardzo szybki, podobnie jak ja. W biegu finałowym to udowodnił. Jechał drugi, a ja z tyłu, więc to już pokazało, że był dobrze dysponowany.

W ostatnim biegu Janusz Kołodziej został wykluczony za spowodowanie upadku Sajfutdinowa. - Nie spodziewałem się innej decyzji jak wykluczenie z tego biegu. Złapałem trochę przyczepności podniosło mi przednie koło. Byłem już przed Emilem, on to zauważył i zmienił tor jazdy. Zahaczyłem go tylnim kołem i spowodowałem jago upadek. Mówi się trudno. Mówiłem przed turniejem, że celem będzie pierwsza ósemka, a jest czwarte miejsce.

Już w najbliższy czwartek w Tarnowie odbędzie się finał krajowych kwalifikacji do Grand Prix, w którym o awans będzie walczył zawodnik leszczyńskich Byków. - Mam przed sobą tydzień, w którym jest aż pięć występów. Jutro jedziemy do Szwecji na inaugurację sezonu. W czwartek zawody w Tarnowie, potem Złoty Kask w Zielonej Górze, zawody ligowe we Wrocławiu i Lesznie. Mam nadzieję, że awansuję do światowych eliminacji i to będzie taki pierwszy kroczek do Grand Prix po dobrym występie w Lesznie – zakończył czwarty zawodnik Grand Prix Europy.