Do sezonu coraz bliżej i zawodnicy przygotowują się do niego coraz intensywniej. Nie inaczej jest w Stali Gorzów, która wybrała się na obóz 26. lutego, dzień po prezentacji drużyny. Stalowcy razem z cały zarządem wybrali się do Szklarskiej Poręby na obóz integracyjno-szkoleniowy.Pensjonatem drużyny jest hotel „Maraton”, w którym w tym roku byli także zespoły z Ostrowa i Gniezna. Oprócz zawodników krajowych pojechali jeszcze obcokrajowcy: Kim Jansson, Thomas Jonasson oraz David Ruud. W piątek do Szklarskiej Poręby dojechał także Matej Ferjan, którego zatrzymały sprawy prywatne.

Oto plan dnia Gorzowian na obozie:

Zawodnicy wstają o godzinnie 6.45 i piętnaście minut później wszyscy wyruszają na biegi po górzystej, dwukilometrowej trasie. Po tym przychodzi czas na toaletę, poranny posiłek i następne zajęcia, czyli wyjazd na narty, niezależnie od pogody. Dwie godziny po obiedzie gorzowian czekają dalsze treningi, tym razem siłownia. Przed kolacją zawodnicy udają się na salę. Na początek gra w unihokeja, po czym przychodzi czas na tzw. stacje. Trener Stanisław Chomski wykorzystuje wiele przyrządów do ćwiczeń m.in. piłki lekarskie, materace, kozły, płotki. Na zakończenie treningów wykonują okrzyk: Kto wygra?! Stal!

W niektórych zajęciach nie bierze udziału David Ruud, który ma jeszcze pod skóra śruby, dzięki którym lekarze zespolili złamaną miednicę. Jednak David nie próżnuje i wykonuje specjalne ćwiczenia na basenie, siłowni oraz gabinecie fizjoterapeuty Jerzego Buczaka. Do gabinetu fizjoterapeutycznego udają się jeszcze Paweł Hlib oraz Thomas Jonasson. Pawłowi doskwiera niestabilność lewego barku, natomiast Thomas ma problemy z bolącymi piętami.

Pierwszy raz spotykam się z taką formą przygotowań. Najpierw wszystko strasznie mnie bolało. Teraz jest już znacznie lepiej. Kiedyś trenowałem gimnastykę, więc ćwiczenia w hali nie sprawiają mi większego kłopotu. A jak nie daję rady w siłowni, to wystarczy spojrzeć na kolegów. Jeden podciąga drugiego, nikt nie chce odstawać od grupy - wypowiedź Thomasa Jonassona na temat obozu