Czy Harald Simon (na zdjęciu), austriacki żużlowiec w wyścigach motocyklowych na lodzie będzie startował w Berlinie? Harald chce za dwa tygodnie wystąpić w turnieju Grand Prix w Berlinie - 7/8.3.2009 r. Wielu liczy, że ustąpi miejsca ale kto go zna wie, że tak łatwo nie zrezygnuje z miejsca w GP.

Dla przypomnienia Harald Simon w ubiegłą sobotę w Ufie podczas turnieju Grand Prix doznał kontuzji ręki w wyniku kolizji z Antonim Klatovsky'm. Na leżącego Haralda najechał Antonin Klatovsky i kolcami przejechał mu po przedramieniu i łokciu. Harald doznał podwójnego złamania ręki. W niedzielę zaraz rano został przewieziono samolotem z Ufy przez Frankfurt do Wiednia. Tam karetka zawiozła go do kliniki i natychmiast poddany został operacji. Wstawiono mu metalową płytkę dla usztywnienia złamanych kości. A już zaledwie tydzień po tym zapowiada powrót na tor.
Na temat Antonina mówi niewiele:

"...Organizatorzy powinni Klatovskiego umieścić w rejestrze wykroczeń. I zastanawiam się czy nie powinno być żółtych i czerwonych kartek tak jak to jest w piłce nożnej. I przy ponownym sfaulowaniu zakaz jazdy...".

Harald Simon widzi siebie jako kierowcę, który najczęściej jest faulowany. Dlatego nie może pozwolić na to, aby ten incydent wykluczył go z rogrywek o mistrzostwo Świata.

"...Mam jeszcze półtora tygodnia na podjęcie decyzji czy wystąpię w Berlinie. Mój telefon dzwoni nieustannie. Jest wielu chętnych na zajęcie mojego miejsca. W Berlinie i Assen będzie zupełnie inaczej niż w Ufie. Rosja była dla twardych...".