
Po wspaniałym i emocjonującym meczu w Lublinie, miejscowy TŻ Sipma przegrywa z jednym z faworytów rozgrywek I ligi KM Ostrów 41:49. Tuż przed meczem, w lubelskim parku maszyn aż roiło się od wielkich nazwisk.Goście zjawili się w Lublinie z 5 obcokrajowcami w składzie z braćmi
Karlssonami, Anglikiem
Joe Screenem, Duńczykiem
Charcie Gjedde oraz ulubieńcem z sezonu 2006 Czechem
Lubosem Tomickiem. Sam skład gości budził w Lublinie zarówno wiele wątpliwości jak i emocji. Duża część lubelskich kibiców obstawiała przed meczem wynik na styku w granicach remisu.
Już w pierwszym wyścigu stanęli:
Kus,
Tomicek,
Brucheiser i
Klimek. Bardzo dobrym startem popisał się
Rafał Klimek. Przez całe 4 okrążenia był atakowany przez
Lubosa Tomicka, jednak nie dał za wygraną i ostatecznie zdobył 3 punkty. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 3:3. „Prawdziwe” emocje dopiero po tym biegu się zaczęły… W biegu nr 2 lubelska para
¦ledź - Stachyra wywołała euforie przed lubelskimi kibicami zaraz po starcie. Niestety, przy wyjściu z 1 łuku, motocykla nie opanował
Dawid Stachyra, który zanotował groźni wyglądający upadek. Po kilku minutach Dawid wstał o własnych siłach, przez co dostał gromkie brawa od kibiców. W powtórce osamotniony
Dariusz ¦ledź przegrał pojedynek z ostrowską parą
Max-Screen.
Nieco więcej emocji lubelska publiczność miała okazję zobaczyc w biegu nr 4, kiedy to pierwszy raz pod taśmą stanęli starzy znajomi
Karlsson –
Piszcz. Dobry start miał Piszcz jednak na dystansie minął go niezawodny Peter Karlsson. Jako trzeci w tym biegu przyjechał Tomicek i dzięki temu goście wygrali ten bieg 4:2. W następnym biegu spotkali się niepokonany jak do tej pory
Mikael Max,
Jeleniewski,
Screen i
Trumiński. Kapitalnym startem popisał się Jeleniewski, który od początku do końca nie oddał prowadzenia. Więcej działo się za jego plecami, gdzie po słabym starcie Maxa, Szwed zaciekle walczył z Sebastianem Trumińskim o cenny punkt. Zwycięsko z tej potyczki wyszedł lublinianin i to gospodarze wygrali 4:2 i przewaga stopniała do dwóch „oczek”. Kolejne biegi i kolejne emocje na lubelskim torze. W wyścigu nr 6 piękną walkę o 2 punkty stoczyli ze sobą
Mariusz Węgrzyk z
Tomaszem Piszczem. Ostatecznie Piszcz okazał się minimalnie lepszy od Węgrzyka, natomiast w następnym biegu jadący wówczas na drugim miejscu
Dariusz ¦ledź, rozpoczął pogoń za
Peterem Karlssonem. Ta sztuka udała się i po szerokiej minął klubowego kolegę z sezonu 2004. Dzięki wygranej „Rybki” i 1 punktowi
Dawida Stachyry gospodarze po raz kolejny wygrali bieg 4:2. W kolejnych trzech odsłonach zapanował chwilowy przestój w „emocjach” bowiem to w odsłonie nr 8,9,10 o wyniku zadecydował głównie start i wyjście z pierwszego łuku. W 11 biegu piękną walkę z bezbarwnym dziś Węgrzykiem podjął junior Rafał Klimek. Po słabszym starcie Klimka, Rafał nie odpuścił i już na pierwszym okrążeniu wyprzedził Mariusza Węgrzyka. W tym momencie zawodnik gości postawił wszystko „na jedną kartę” i zaczął zaciekle atakować młodego lublinianina. Ta sztuka się nie udała. Zawodnicy TŻ wygrywają czwarty raz w meczu 4:2 i dzięki temu był remis 33:33. Bardzo emocjonujący przebieg miał wyścig nr 13. Po rewelacyjnym starcie
Tomasza Piszcza, zawodnik TŻ Lublin przy samej bandzie mija
Petera Karlssona i dowozi do mety cenne 3 punkty. W trakcie wyścigu upada Dawid Stachyra, jednak szybko wstał i zjechał na murawę stadionu. Po 13 biegach na lubelskiej tablicy wyników było 38:40 dla Intaru Ostrów.
Nadszedł czas na biegi nominowane i zarazem największa nadzieja lubelskich kibiców na końcowy wynik. W biegu nr 14 pod taśmą stanęli ze strony gospodarzy:
Jeleniewski –
Stachyra oraz gości:
Screen –
Max. Niestety, lubelski duet przegrał z ostrowską parą 1:5 i stało się jasne, że to Ostrów zdobywa 3 duże punkty na gorącym lubelskim terenie. Ostatnia gonitwa nr 15 to już w tym przypadku czysta formalność, bowiem niezależnie od jej wyniku goście mieli już „zaklepaną” wygraną. Ostatecznie to goście wygrali 4:2 i całe spotkanie 49:41 dla Ostrowa.
Podsumowując spotkanie ligowe, kibice obejrzeli wspaniałe emocjonujące widowisko. ¦miało można powiedzieć, iż Ostrów jest mocny nie tylko na „papierze” ale również i na torze, potwierdzając jak do tej pory same wygrane oraz zero porażek. Ze strony gości bardzo dobrze zaprezentował się Charlie Gjedde oraz Peter Karlsson. Słabszy występ zanotował Mariusz Węgrzyk oraz Mikael Max. Swoje punkty dorzucił Joe Screen i Tomicek. Ze strony lublinian tradycyjnie od początku sezonu najskuteczniejszym zawodnikiem jest Dariusz ¦ledź. Z meczu na mecz coraz bardziej „rozkręcają się” Tomasz Piszcz i Daniel Jeleniewski. W lubelskiej drużynie widać brak lidera prawdziwego zdarzenia. Jak to powiedział po meczu prezes TŻ Lublin Jarosław Siwek…”brakuje nam Karlssona”. Następne spotkanie na lubelskim stadionie już za tydzień 6 maja ze Startem Gniezno.
KM Intar Lazur Ostrów Wlkp.
1) M.Max 11+1 (2*,0,3,3,3)
2) J.Screen 8+1 (3,2,d4,1,2*)
3) M.Węgrzyk 1 (0,1,0,0)
4) Ch.Gjedde 11 (3,3,2,2,1)
5) P.Karlsson 13 (3,2,3,2,3)
6) S.Brucheiser 1+1 (1*,0,-,-)
7) L.Tomicek 4 (2,1,0,1)
8) M.Liberski - (-,-,-,-,-,)
TŻ Sipma Lublin
9) D.¦ledź 10 (1,3,1,3,2)
10) D.Stachyra 5 (u/w,1,3,u4,1)
11) D.Jeleniewski 8+1 (2,3,1*,2,0)
12) S.Trumiński 4+1 (1*,1,2,u3)
13) T.Piszcz 9 (2,2,2,3,0)
14) M.Michaluk – (-,-,-,-,-,)
15) R.Klimek 4 (3,0,0,1)
16) M.Kus 1 (0,1)
Bieg po biegu:
1) (69,99) Klimek,Tomicek,Brucheiser,Kus 3:3
2) (69,09) Screen,Max,¦ledź,Stachyra(u/w) 1:5 (4:8)
3) (69,68) Gjedde,Jeleniewski,Trumiński,Węgrzyk 3:3 (7:11)
4) (70,54) Karlsson,Piszcz,Tomicek,Klimek 2:4 (9:15)
5) (69,02) Jeleniewski,Screen,Trumiński,Max 4:2 (13:17)
6) (69,20) Gjedde,Piszcz,Węgrzyk,Klimek 2:4 (15:21)
7) (69,64) ¦ledź,Karlsson,Stachyra,Brucheiser 4:2 (19:23)
8) (68,83) Max,Piszcz,Kus,Screen(d4) 3:3 (22:26)
9) (69,80) Stachyra,Gjedde,¦ledź,Węgrzyk 4:2 (26:28)
10 (70,54) Karlsson,Trumiński,Jeleniewski,Tomicek 3:3 (29:31)
11 (70,15) ¦ledź,Gjedde,Klimek,Węgrzyk 4:2 (33:33)
12) (69,39) Max,Jeleniewski,Tomicek,Trumiński(u3) 2:4 (35:37)
13) (70,27) Piszcz,Karlsson,Screen,Stachyra(u4) 3:3 (38:40)
14) (69,94) Max,Screen,Stachyra,Jeleniewski 1:5 (39:45)
15) (69,98) Karlsson,¦ledź,Gjedde,Piszcz 2:4 (41:49)
NCD: 68,83 Mikael Max w biegu nr 8
Widzów: ok. 5000