
Na takie emocje warto było czekać pięć lat! 60. Derby Ziemi Lubuskiej okazały się sportowym wydarzeniem roku w Gorzowie i kibicom, którzy zdecydowali się w niedzielne popołudnie przyjść na stadion im. Edwarda Jancarza dostarczyły niesamowitych wrażeń.Trudno jest napisać relację z takiego spotkania. Niemal w każdym biegu walka trwała przez cztery okrążenia a bardzo często o miejscu na mecie decydował jeden niewielki błąd. Ale zacznijmy od początku...
Już od wczesnych godzin rannych dało się wyczuć w Gorzowie nerwową atmosferę. Pierwsi fani speedway’a z atrybutami kibica pojawili się na ulicach jeszcze przed godziną dwunastą. O godzinie 15, gdy otwarto kasy biletowe ustawione były już przed nimi długie kolejki, a piętnaście minut później na stadionie nie było już praktycznie „dobrych” miejsc. O godzinie 17, w momencie, gdy zawodnicy wyszli do prezentacji, na trybunach stadionu przy ul. ¦ląskiej zasiadał komplet 12000 kibiców!
Bieg I: G£UCHY (64,47), Lindgren, Dąbrowski, Zengota 4:2
O tym, że będzie to wspaniałe sportowe widowisko kibice przekonali się już w pierwszym biegu. Co prawda start do tej gonitwy wgrali Frederik Lindgren i Grzegorz Zengota, ale ambitnie walczący w pierwszym łuku Sławomir Dąbrowski zdołał przedrzeć się na drugą pozycję, chwilę później motocykla nie opanował Zengota, zapoznał się z nawierzchnią gorzowskiego owalu i z powtórki został wykluczony. W tej najlepiej znów wystartował Szwed, ale fenomenalną akcją na pierwszym łuku jadąc bardzo szeroko popisał się Andrzej Głuchy i wyprzedził bardziej doświadczonego rywala. Widać było, że zielonogórzanin dysponował szybszym motocyklem, atakował „Cichego” na każdym łuku, ale ten dzięki rozważniej jeździe zdołał dowieść trzy punkty do mety.
Bieg II: PALUCH (64,30), Rajkowski, Staszewski, Suchecki (d/4) 5:1 (9:3)
Fenomenalny refleks zaprezentowali gorzowianie. Już w połowie pierwszego łuku jechali z kilkumetrową przewagą i nie pozwolili na skuteczną walkę Mariuszowi Staszewskiemu. Zbigniew Suchecki zjechał z toru na skutek awarii motocykla już po pierwszym wirażu.
Bieg III: RUUD (64,27), Jansson, Okoniewski, Hamill 5:1 (14:4)
Znów rakietowy start gorzowskiej pary. David Ruud szybko wysforował się na prowadzenie, a Kim Jansson, który debiutował w polskiej lidze, atakiem po zewnętrznej minął obu rywali. Na dystansie próbował walczyć jeszcze Rafał Okoniewski, ale nie był na tyle szybki, by zagrozić podopiecznym Stanisława Chomskiego.
Po trzech biegach prowadziła Stal różnicą 10 punktów! W tym momencie nie tylko kibice zielonogórscy, ale przede wszystkim gorzowscy zastanawiali się, gdzie jest ta drużyna, która ma walczyć o powrót do Ekstraligi. Jak się później okazało goście szybko dopasowali swoje motocykle do gorzowskiego toru i zaczęli odrabiać straty.
Bieg IV: KLINGBERG (64,65), Walasek, Lindgren, Głuchy 3:3 (17:7)
W pierwszym podejściu do tego biegu sędzia zarządził powtórkę, gdyż uznał, że start był nierówny. W powtórce najlepiej spod taśmy wyjechał Grzegorz Walasek, ale na dystansie szybszy okazał się Niklas Klingberg, który na drugim łuku pierwszego okrążenia wyprzedził rywala atakiem po zewnętrznej części toru.
Bieg V: RUUD (63,62), Suchecki, Staszewski, Jansson 3:3 (20:10)
Tym razem start wygrał Suchecki, ale fenomenalnie po zewnętrznej na pierwszym łuku zaatakował Ruud. Szwed jechał tak szeroko, że tylnym kołem niemal ocierał się o bandę, ale zdołał wyprzedzi rywala. Z tyłu po jeden punkt bezpiecznie jechał Staszewski.
Bieg VI: HAMILL (65,53), Okoniewski, Klingberg, Głuchy 1:5 (21:15)
Ponownie start wygrywa para ZKŻ-u. Niklas ambitnie walczy z Billym Hamillem, ale na pierwszym łuku drugiego okrążenia, gdy Szwed atakował przy krawężniku i był bliski sukcesu Amerykanin „położył się” na rywala, a ten popełnił błąd i ratując się przed upadkiem odjechał daleko na zewnętrzną część toru.
Tą wygraną goście pokazali, że łatwo się nie podadzą i będą walczyć o zwycięstwo do ostatniej gonitwy dnia.
Bieg VII: RUUD (64,04), Walasek, Lindgren, Paluch 3:3 (24:18)
David ponownie zadziwił gorzowskich kibiców i wykonał niemal identyczną akcję na pierwszym łuku jak w biegu piątym. Ponownie przyniosła ona sukces i Szwed pewnie zmierzał po kolejne dzisiaj trzy punkty. „Bolo” nie zdołał nawiązać walki z Lindgrenem
Bieg VIII: WALASEK (65,22), Klingberg, Suchecki, Głuchy 2:4 (26:22)
Od startu prowadzili Walasek i Suchecki. Szaleńczy pościg za nimi urządził sobie Klingberg. Niklas wyczyniał nieprawdopodobne rzeczy na motocyklu, ale nie mógł zbliżyć się do rywali. Ku uciesze gorzowskich kibiców udało mu się to na ostatniej prostej, ale nie było to spowodowane wspaniałym atakiem, ale pechem Sucheckiego. Wychowanek Bogusława Nowaka wjeżdżając na ostatnią prostą złapał gumę i nie zdołał obronić swojej pozycji.
Bieg IX: OKONIEWSKI (65,59), Klingberg, Hamill, Paluch 2:4 (28:26)
Jeden z nielicznych biegów w zawodach bez historii. Po raz kolejny gorzowskich kibiców zawiódł Paluch, który nie zdołał nawiązać walki z rywalami, a Klingberg znów pokazał, że ma bardzo szybkie motocykle, ale nie umie dopasować ich do startu.
Bieg X: RUUD (64,68), Walasek, Lindgren, Rajkowski 3:3 (31:29)
Pierwszy raz od dłuższego czasu start wygrali gorzowianie, ale nie potrafili, a w szczególności „Rajkes” dowieść wywalczonej pozycji do mety. Ruud startując z pierwszego pola w łuku od razu zaczął podążać ku zewnętrznej części toru, młody gorzowianin zdezorientowany poczynaniami kolegi dał się wyprzedzić obu rywalom jednocześnie i mógł już tylko oglądać ich plecy.
Bieg XI: HAMILL (65,29), Paluch, Głuchy, Okoniewski (t) 3:3 (34:32)
To był chyba najważniejszy bieg dzisiejszych zawodów. Gorzowianie musieli desygnować do niego słabo spisujących się Paluch i Głuchego, a ze strony gości jechali dobrze dysponowani Hamill i Okoniewsku. Ku rozpaczy kibiców z Winnego Grodu presji nie wytrzymał „Okoń” i zerwał taśmę. Oczywiście z powtórki został wykluczony. W tej najlepiej wystartował Amerykanin, ale pościg za nim rozpoczął Paluch. Gorzowianin z okrążenia na okrążenie niwelował przewagę rywala, ale zabrakło mu okrążeń.
Bieg XII: RUUD (65,03), Lindgren, Jansson, Staszewski (u/w) 4:2 (38:34)
Tuż przed startem Ruudowi urywa się linka sprzęgła i zawodnik praktycznie nie wyjechał spod taśmy startowej. Chwilę później, na wejściu w pierwszy łuk bardzo groźny upadek notuje Staszewski. Na torze pojawia się karetka, ale na szczęście zawodnik wstaje o własnych siłach. Oczywiście z powtórki zostaje wykluczony, a że w momencie przerwania biegu Ruud ciągle znajduje się na torze może wystartować w powtórce, która pewnie wygrywa.
Bieg XIII: WALASEK (65,75), Suchecki, Klingberg, Paluch 1:5 (39:39)
Mimo iż Niklas bardzo się starał rozdzielić prowadzących od startu rywali, a przez moment nawet jechał na drugiej pozycji goście wygrywają ten bieg dubletem i doprowadzają do remisu w meczu przed biegami nominowanymi.
Bieg XIV: PALUCH (66,21), Okoniewski, Jansson, Sucheski 4:2 (43:41)
To był najpiękniejszy od kilku lat bieg na stadionie żużlowym w Gorzowie. Ze startu najlepiej wychodzą gospodarze i oni zmierzają po pięć punktów. Niestety, zbyt wolny na dystansie jest „Bolo” i „Kamikadze” asekurując partnera musi bardzo zwalniać, a dodatkowo uważać na jadącego tuż za nim i ciągle atakującego „Okonia”. Zawziętość zawodnika z Zielonej Góry została wynagrodzona. Szwed na ostatnim łuku wpadł w dziurę, podniosło mu przednie koło, wyniosło pod bandę i o przysłowiowy błysk szprychy na mecie szybszy był zielonogórzanin.
Bieg XV: WALASEK (65,51), Ruud, Hamill, Klingberg 2:4 (45:45)
Ostatni bieg dnia miał zdecydować o wszystkim. Tym razem, niepokonany do tej pory Ruud, przegrał start i nie zdołał odrobić straconego dystansu do kapitana przyjezdnych. Na trzeciej pozycji pewnie jechał Hamill i wynik ten sprawił, że mecz zakończył się podziałem punktów, a punkt bonusowy zainkasowali zielonogórzanie.
Stal Gorzów – ZKŻ Zielona Góra 45:45
ZKŻ Zielona Góra:
1. Mariusz Staszewski 2 (1,1,-,w)
2. Zbiegniew Suchecki 5+1 (d,2,1,2*,0)
3. Rafał Okoniewski 8+1 (1,2*,3,t,1)
4. Billy Hamill 8 (0,3,1,3,1)
5. Grzegorz Walasek 15 (2,2,3,2,3,3)
6. Grzegorz Zengota 0 (w,-,-,-)
7. Frederik Lindgren 7+3 (2,1*,1*,1*,2)
8. Joonas Davidsson ns
Stal Gorzów:
9. Joonas Kylmaekorpi – zastępstwo zawodnika
10. Piotr Paluch 8 (3,0,0,2,0,3)
11. David Ruud 17 (3,3,3,3,3,2)
12. Kim Jansson 4+1 (2*,0,-,1,1)
13. Niklas Klingberg 9 (3,1,2,2,1,0)
14. Sławomir Dąbrowski 1 (1,-,-,-)
15. Andrzej Głuchy 4 (3,0,0,1)
16. Michał Rajkowski 2+1 (2*,0)
Widzów: 12000
NCD 63,62 w biegu 5 uzyskał David Ruud
Sędzia: Wojciech Grodzki