
We wczorajszym meczu pomiędzy
GTŻ Grudziądz, a
Lotosem Gdańsk zwycięstwo w stosunku
48:41 odnieśli gospodarze. Spotkanie było bardzo emocjonujące i trzymało w nie pewności wręcz do samego końca, a na szczególną uwagę zasługuje atmosfera jaka podczas meczu panowała na trybunach. Bohaterem meczu został
Paweł Staszek zdobywca 14 punktów.Gorąco zrobiło się już przed meczem, a to na skutek wspaniałej atmosfery jaka panowała na grudziądzkich trybunach, zarówno bardzo liczna grupa gdańskich fanów, jak i miejscowi kibice nie oszczędzali gardeł. Podkreślić należy, że stadion był zapełniony niemal do ostatnich miejsc. Takiej ilości kibiców dawno nie widziano na grudziądzkim stadionie. W końcu mecz derbowy, jakby nie patrzeć.
Spotkanie zaczęło się od pewnego zwycięstwa gospodarzy w biegu młodzieżowym, do czego zresztą przyzwyczaili już swoich kibiców. Po znakomitym starcie para
Mroczka-Brzozowski nie dała najmniejszych szans Gdańszczanom. Bieg drugi to natychmiastowa riposta drużyny gości za sprawą pary
Jabłoński-Pietrzyk, którzy po wygranym starcie ustawili parę i nie dali wyprzedzić się aż do mety, doprowadzając tym samym do remisu.
W biegu trzecim
Thomas Stange dotknął taśmę za co został wykluczony i w jego miejsce na torze pojawił się
Kamil Brzozowski. Wyścig wygrał
Ronnie Jamroży, którzy okazał się lepszy od uczestnika cyklu Grand Prix –
Bjarne Pedersena. Czwarta gonitwa to podwójne zwycięstwo gospodarzy. Pewnie wygrał
Paweł Staszek a nieoczekiwanie drugie miejsce zajął
Artur Mroczka, który dzielnie i skutecznie odpierał ataki
Tomasza Chrzanowskiego.
Bieg piąty bez historii. Start wygrał
Krzysztof Jabłoński, który wyprzedził parę gospodarzy, a bieg zakończył się remisem. W pierwszej odsłonie szóstego biegu doszło to groźnego wypadku. Tuż po starcie
Knapp przedłużył sobie prostą i uderzył w motor
Artura Mroczki, który nie mając możliwości złożenia się w łuk wjechał nieoczekiwanie przed rozpędzonego
Krzyżaniaka i cała trójka z dużą siła uderzyła w bandę. Na torze pojawiły się dwie karetki. Pierwszy pozbierał się Mroczka, który siedział oparty o bandę obok wiszącego motocykla, jednak na torze dalej leżeli Knapp i Krzyżaniak. Ten pierwszy po dłuższej chwili również wstał o własnych siłach i razem z grudziądzkim juniorem w karetce pojechali do parkingu. Niestety mniej szczęścia miał Krzyżaniak, który głową uderzył o bandę, a następnie został uderzony własnym motorem i został odwieziony do szpitala. Na szczęście wiemy już, że zawodnik nie ma żadnych złamań, lekarze podejrzewają natomiast wstrząs mózgu. Wielu kibiców w tym momencie straciło wiarę w korzystny wynik. W powtórce wyścigu para
Pedersen-Knapp od samego startu pewnie prowadziła, natomiast osamotniony
Mroczka zanotował defekt i bieg zakończył się niecodziennym wynikiem 5:0.
W biegu siódmym za sprawą pary
Staszek-Jamroży która wygrała 4:2 Grudziądzanom udało się wyjść na jednopunktowe prowadzenie, jednak w wyścigu ósmym drużyna z Gdańska za sprawą pary
Jabłoński-Pietrzyk, która pokonała 5:1 grudziądzkich juniorów, gdyż za
Krzyżaniaka zmuszony był wystartować
Kamil Brzozowski ponownie objęła prowadzenie w meczu, tym razem w stosunku 28:25.
Od tego momentu jednak zawodnicy z Grudziądza przeszli metamorfozę i postanowili walczyć do końca, mimo straty lidera drużyny -
Jacka Krzyżaniaka. Zaczęło się jednak spokojnie od remisu 3:3 w biegu dziewiątym, gdyż pewne zwycięstwo odniósł
Bjarne Pedersen, który na metę wjechał przed parą grudziądzką.
Od tego momentu mecz należał już do gospodarzy. W dziesiątym wyścigu ze startu najlepiej wyszedł Niemiec -
Thomas Stange, którego przez cztery okrążenia atakował
Tomasz Chrzanowski, który w tym wyścigu dysponował szybszym motorem, jednak ku uciesze miejscowych fanów nie udało mu się wyprzedzić Niemca i gospodarze wygrali bieg w stosunku 4:2. Bieg jedenasty to kolejny wspaniały występ
Pawła Staszka, który po bardzo dobrym starcie i dobrym rozegraniu pierwszego łuku nie dał się wyprzedzić uczestnikowi Grand Prix -
Bjarne Pedersenowi i kolejne zwycięstwo 4:2 odnieśli gospodarze tym samym wychodząc kolejny raz na jednopunktowe prowadzenie.
W wyścigu dwunastym kapitalnie ze startu wyszli Grudziądzanie -
Jamroży-Stange i prowadzili 5:1, jednak na przeciwległej prostej brawurowym atakiem popisał się młody
Forsberg rozdzielając grudziądzką parę. Odbić pozycję próbował
Thomas Stange jednak sztuka ta mu się nie udała.
Trzynasta gonitwa zakończyła się remisem 3:3. Pewnie od startu do mety prowadził
Paweł Staszek, który ewidentnie powrócił do formy.
Przed biegami nominowanymi sytuacja była niezwykle emocjonująca. Trzy punkty przewagi mieli gospodarze i kibice z niecierpliwością oczekiwali na biegi nominowane.
W biegu czternastym wyznaczeni do startu zostali ze strony gospodarzy:
Brzozowski i
Stange, natomiast ze strony gości:
Chrzanowski i
Pietrzyk. Miejscowi kibice, wręcz modlili się o korzystny wynik tego biegu. Gdy zawodnicy stanęli pod taśmą stadion zamarł, aby za chwile wybuchnąć niespotykaną euforią, gdyż po starcie na podwójne prowadzenie wyszli gospodarze. Stadion szalał z radości, natomiast ucichł sektor kibiców z Gdańska. Pewnie na prowadzeniu jechał Stange, natomiast Chrzanowski gonił Brzozowskiego, nie liczył się w walce Artur Pietrzyk. To co stało się na stadionie, w momencie, gdy Grudziądzanie przekroczyli metą odnosząc podwójne zwycięstwo i zapewniając sobie dwa punkty meczowe jest nie do opisania. Cały stadion, wykluczając sektor gości, oszalał z radości. Radość kibiców jaka wtedy zapanowała, była wręcz niewyobrażalna. Czegoś takiego stadion ten nie widział od paru ładnych lat. Cieszyli się wszyscy od najmłodszych do najstarszych, wszyscy jednogłośnie skandując „GKM,GKM”.
Przed wyścigiem piętnastym nikt już nie siedział, chociaż wynik meczu był już przesądzony. Gdy zawodnicy wyszli z pod taśmy stadion na krótką chwilę zamilkł, gdyż na podwójne prowadzenie wyszła para gości:
Pedersen-Jabłoński, jednak wtedy kapitalnym atakiem po zewnętrznej popisał się
Paweł Staszek wyprzedzając parę Gdańszczan. Stadion kolejny raz oszalał z radości, ulubieniec grudziądzkich kibiców nie oddał prowadzenia do samego końca. Bieg zakończył się wynikiem 3:3, natomiast mecz wygrali gospodarze 48:41.
Radości na stadionie nie było końca. Kibice ciągle skandowali „GKM,GKM”. Miejscowi zawodnicy wyjechali na tor, aby podziękować kibicom. Solenizantowi – Pawłowi Staszkowi cały stadion odśpiewał „Sto lat”, a następnie grupka kibiców wbiegła na tor i w wyrazie podziękowania zaczęła podrzucać Pawła Staszka do góry.
Mecz był bardzo emocjonujący i praktycznie do samego końca trzymał w napięciu. Pewnym jest również to, że mecz ten kibice zapamiętają na bardzo długie lata, gdyż takich emocji i takiego widowiska, dawno na grudziądzkim torze nie było.
Lotos Gdańsk 41
1. Krzysztof Jabłoński (3,3,3,0,2) 11
2. Artur Pietrzyk (2*,0,2*,1*,0) 5+3
3. Grzegorz Knapp (1*,2,0 ,0) 3+1
4. Bjarne Pedersen (2,3,3,2,1*) 11+1
5. Tomasz Chrzanowski (1,2,2 ,2,1) 8
6. Damian Sperz ns
7. Billy Forsberg (1,0,0,2) 3
8. Krystian Barański (0,0) 0
GTŻ Grudziądz 48
9. Paweł Staszek (0,3,2,3,3,3) 14
10. Adrian Rymel (Z/Z) ns
11. Ronnie Jamroży (3,1,1,1,3,0) 9
12. Thomas Stange (t,2,1*,3,1,3) 10+1
13. Jacek Krzyżaniak (1,3,u) 4
14. Karol Polak ns
15. Artur Mroczka (3,2*,d,0,0) 5+1
16. Kamil Brzozowski (2*,0,1,1,2*) 6+2
Bieg po biegu:
1. Mroczka, Brzozowski, Forsberg, Barański 5:1 (5:1)
2. Jabłoński, Pietrzyk, Krzyżaniak, Staszek 1:5 (6:6)
3. Jamroży, Pedersen,Knapp, Brzozowski/Stange (t) 3:3 (9:9)
4. Krzyżaniak, Mroczka, Chrzanowski, Forsberg 5:1 (14:10)
5. Jabłoński, Stange, Jamroży, Pietrzyk 3:3 (17:13)
6. Pedersen, Knapp, Mroczka (d), Krzyżaniak (u/ns) 0:5 (17:18)
7. Staszek, Chrzanowski, Jamroży, Forsberg 4:2 (21:20)
8. Jabłoński, Pietrzyk, Brzozowski, Mroczka 1:5 (22:25)
9. Pedersen, Staszek, Stange, Knapp 3:3 (25:28)
10. Stange, Chrzanowski, Jamroży, Barański 4:2 (29:30)
11. Staszek, Pedersen, Brzozowski, Knapp 4:2 (33:32)
12. Jamroży, Forsberg, Stange, Jabłoński 4:2 (37:34)
13. Staszek, Chrzanowski, Pietrzyk, Mroczka 3:3 (40:37)
14. Stange, Brzozowski, Chrzanowski, Pietrzyk 5:1 (45:38)
15. Staszek, Jabłoński, Pedersen, Jamroży 3:3 (48:41)