Organizatorzy Grand Prix poinformowali dzisiaj o przedłużeniu umowy z władzami Torunia. Runda Grand Prix zostaje w tym mieście aż do 2020 roku. Już niedługo przedłużyć obecną umowę na organizację zawodów na PGE Narodowym powinni też działacze PZM.

Umowa na organizację jednej z rund w Toruniu kończyła się po tym sezonie. O prawa do przejęcia praw do tej imprezy włączyły się niedawno Wrocław i Chorzów. Jak się jednak okazuje, to torunianie byli najbardziej zdeterminowani i to oni bardzo szybko zdecydowali się na przedłużenie umowy. Wpływy z rundy GP stanowią sporą część corocznego budżetu zespołu Get Well Toruń. Za prawa do organizacji zawodów płaci jednak urząd miasta, który w ten sposób zyskuje okazję do promocji regionu. Warto dodać, że zawody w tym mieście odbywają się nieprzerwanie od 2010 roku.

W tym czasie Motoarena stała się najbardziej szczęśliwym miejscem dla naszych reprezentantów. Z siedmiu zorganizowanych do tej pory imprez, aż trzy razy wygrywali Polacy. Nasi zawodnicy stawali w tych zawodach na podium aż 11 razy. W 2010 roku na całe podium zajęli nasi reprezentanci.

Wszystko wskazuje więc, że nie prędko zmienią się lokalizację polskich rund Grand Prix. Prawa do tej imprezy aż do 2018 roku mają w Gorzowie Wielkopolskim. Również tam już niedługo przedłużą obecnie obowiązujący kontrakt.

Przejąć jedną z rund bardzo chcieli działacze we Wrocławiu. Władze klubu oferowały szefom cyklu 1,2 mln za sezon. Ich ofertę bez problemu przebili jednak torunianie. Na razie mało prawdopodobne wydaje się, aby cykl wrócił do Chorzowa. Organizacja rundy na Stadionie Ślaskim kosztowałaby nawet 6 milionów złotych.