Wczoraj zakończył się Kongres Międzynarodowej Federacji Motocyklowej FIM. Poruszono na nim sprawy dotyczące przyszłości cyklu Grand Prix oraz przesłano propozycję do dzikich kart na sezon 2009. Nie udało się jednak przegłosować nowych rozwiązań w systemie rozgrywek cyklu Grand Prix. Tym samym zachowany został obecny kształt Mistrzostw Świata, który obowiązywać będzie do 2010 roku.

Głównym orędownikiem wprowadzenia nowych rozwiązań w Grand Prix był Wiceprzewodniczący Komisji Wyścigów Torowych FIM - Andrzej Grodzki. Argumentował on konieczność zmiany systemu ze względu, na co raz większą hermetyczność całego cyklu -(...)To jest naszym problemem. Wciąż obracamy się w gronie tych samych nazwisk. Popularność cyklu spada.

Andrzej Grodzki nie znalazł jednak poparcia wśród szerszego grona i Grand Prix zachowa dotychczasowy kształt przynajmniej do 2010 roku - Postulowałem zmienienie reguł wyłaniania uczestników Grand Prix. Niestety, nie udało się ich wprowadzić. Do 2010 roku włącznie w cyklu nie będzie żadnych zmian. Nadal utrzymywać się w nim będzie czołowa ósemka, trójka awansuje tam z turnieju GP Challenge, a czterech dodatkowych zawodników otrzyma stałe dzikie karty.

Na Kongresie FIM przedstawiono cztery kandydatury do dzikich kart na przyszły sezon. Andrzej Grodzki nie chciał jednak zdradzić, jakie nazwiska padły - Na kongresie w Republice Południowej Afryki wyłoniliśmy nazwiska czterech żużlowców, którzy według nas zasługują na przyznanie dzikich kart i poinformowaliśmy o tym właścicieli praw do cyklu Grand Prix. Oni poprosili o dwa tygodnie na zastanowienie. Musimy uzbroić się, więc w cierpliwość. Wiceprzewodniczący Komisji Wyścigów Torowych FIM nie potwierdził także doniesień prasowych odnośnie nazwisk, które ewentualnie znalazłyby się w przyszłorocznym cyklu -  Dopóki BSI oficjalnie nie zatwierdzi naszej listy, nie mogę wymieniać żadnych nazwisk. Mogę tylko powiedzieć, że co najmniej jednego z wymienionych przez pana zawodników nie ma na naszej liście.