Po tym jak Smederna ogłosiła upadłość rozpoczęło się prawdziwe polowanie na zawodników, którzy związani byli z klubem z Eskilstuny. Jako pierwszy zatrudnienie znalazł Wiesław Jaguś, który podpisał kontrakt z Piraterną. Teraz rozpoczął się bój o Magnusa Zetterströma.

Po dziesięciu kolejkach „Zorro” legitymuje się średnią równą 1,53 pkt. Jako zawodnik drugiej linii idealnie wpasowałby się w większość klubów Elitserien. Nic, więc dziwnego, iż dostał kilka ofert z różnych zespołów. O pozyskanie Szweda starają się VMS Elit Vetlanda, Piraterna Motala, Vargarna Norrkoping oraz Indianerna Kumla. Jeszcze w ubiegłym sezonie "Zorro" startował właśnie w Kumli. Na razie jednak nie wiadomo, który z zespołów jest najbliżej zakontraktowania Magnusa.  - Byłem w Polsce, nie wiem skąd napłynęły oferty - zastrzega zawodnik.

Zetterström nie ukrywa jednak, iż chętnie wróciłbym do Indianerny. Jak sam podkreśla ciągle przyjaźni się z menadżerem zespołu Danielem Anderssonem - Mamy ciągły kontakt. Razem startowaliśmy w lidze młodzieżowej - mówi "Zorro". - Byłbym bardzo podekscytowany gdybym znalazł nowy klub szczególnie, jeśli byłaby to Indianerna, którą tak dobrze wspominam. Wspaniale gdyby w taki sposób udało się rozwiązać ten problem. Z pewnością pasowałbym do Indianerny - dodaje Magnus.

Co na to „Dalle” Andersson? - Na chwilę obecną nie planuję rozmów z Magnusem - ucina krótko. Czy jest to tylko zasłona dymna, czy faktycznie Indianerna nie jest zainteresowana pozyskaniem Zetterströma przekonamy się wkrótce.