Miniony sezon był niezwykle udany dla żużlowców Falubazu Zielona Góra, zespół z Grodu Bachusa wywalczył tytuł Mistrza Polski. Stara maksyma głosi, iż zwycięskiego składu się nie zmienia, tymczasem drużynę opuścił jeden z liderów, Grzegorz Walasek. W jego miejsce działacze zakontraktowali Grega Hancocka, zadowolony z tego stanu rzeczy jest Fredrik Lindgren. 

Amerykanin jest uważany za jednego z najsympatyczniejszych żużlowców na świecie, co potwierdza m.in. Fredrik Lindgren - Zakontraktowanie Grega to dobre posunięcie. To świetny kumple, dobry duch zespołu, a także znakomity żużlowiec.

W nadchodzącym sezonie poza "Herbiem" oraz "Freddiem" trzon zespołu mają stanowić Niels K. Iversen, Piotr Protasiewicz i Rafał Dobrucki. Zdaniem Lindgrena jest szansa na przyzwoity rezultat - Liga polska jest bardzo silna, ale to jest sport i wszystko może się zdarzyć. Myślę, że mamy spore szanse na dobry wynik. - mówi Skandynaw.

Szwed twierdzi również, że mocnym punktem zespołu może być także mistrz Polski juniorów - Patryk Dudek - Uważam, że o sile naszego zespołu stanowił będzie też Patryk Dudek. Zawodnik ten ma dopiero 18 lat, a już rok temu wywalczył tytuł najlepszego juniora w kraju. - kontynuuje.

W minionym sezonie Fredrik legitymował się średnią biegową 1,956. Nie ukrywa, że w kolejnym będzie chciał osiągać lepsze rezultaty. - W sezonie 2009 spisywałem się nieco lepiej niż w poprzednim. Pod koniec sezonu moje sprawy w polskiej lidze wyglądały naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że w zbliżającym się sezonie będę jeździć jeszcze lepiej. W Ekstralidze mam jednak jeszcze trochę problemów. Co prawda udanie prezentuje się na torze w Zielonej Górze, ale troszkę gorzej na wyjazdach. - kończy Lindgren.