W najbliższą sobotę zespół z Opola podejmie na własnym owalu drużynę z Województwa Podkarpackiego - Texom Stal Rzeszów. W pierwszym meczu tych drużyn padł wynik 30:28 dla rzeszowian, spotkanie zostało zakończone ze względu na złe warunki atmosferyczne. Początek spotkania został zaplanowany na godzinę 14:00.

Formalność dla gospodarzy?
Nie ma co ukrywać, że goście w tym meczu nie są faworytem, którzy są na pewno zawiedzeni tegorocznym wynikiem i brakiem awansu do najlepszej czwórki. Drużyna z Podkarpacia jak dotąd wygrała zaledwie jeden mecz na wyjeździe i to w Pile, która w tym roku dopiero powróciła na mapę żużlową i jej celem było objechanie sezonu bez większych problemów finansowych. Z kolei drużyna z Opola w tym sezonie nie zaznała jeszcze goryczy porażki na własnym owalu i nie zamierza tego zmienić. Jeśli chcą walczyć o awans na zaplecze Ekstraligi, to nie mogą sobie pozwolić na przegraną na własnym terenie. Jednak mając tak mocnych liderów jak Jacob Thorssell czy Oskar Polis zespół z Opola jest zdecydowanym faworytem w tym starciu.


Znajomość toru przepisem na sukces?
Na owal przy ulicy Wschodniej przyjadą zawodnicy, którzy w niedawnej przeszłości ścigali się w barwach Kolejarza Opole. Mowa tu oczywiście o Kevinie Woelbercie i Hubercie Łęgowiku, którzy dobrze wspominają przygodę w Opolu. Kevin Woelbert reprezentował barwy Opola w latach 2017-2019 i zawsze był zdecydowanym liderem swojej drużyny nie schodząc poniżej średniej biegopunktowej na poziomie 2,2. Warto wspomnieć, że zawsze dobrze się czuł na torze w Opolu i nie będzie niespodzianką jak w sobotnim meczu solidnie zapunktuje dla rzeszowskiej drużyny. Natomiast Hubert Łęgowik reprezentował barwy Kolejarza Opole w latach 2018-2020 i był solidnym punktem drużyny, oscylując zawsze na poziomie 1,9. Na pewno ich wiedza i doświadczenie zebranego z tego toru może być kluczowe dla przebiegu tego spotkania patrząc pod kątem szans na jakiekolwiek punkty Rzeszowskiej Stali.