Po zaskakującym sobotnim turnieju Grand Prix w Goeteborgu, sytuacja w klasyfikacji generalnej cyklu stała się jeszcze bardziej interesująca. Przerwanie zawodów na Ullevi spowodowało zacieśnienie się całej stawki. Taki obrót spraw jest bardzo korzystny dla Emila Sayfutdinowa, który po dwóch turniejach cyklu, znajduje się na trzecim miejscu, tuż za plecami Tomasza Golloba i Grega Hancocka.

21-letni Rosjanin zgromadził w Goeteborgu osiem punktów i otarł się o medal. Pod koniec zawodów zaczął jednak lepiej punktować i gdyby nie przerwanie turnieju po 16. biegu, mógłby awansować nawet do Wielkiego Finału. Sam Emil Sayfutdinow jest jednak zadowolony ze swojego występu i cieszy się z miejsca zajmowanego w klasyfikacji generalnej. Po dwóch rundach znalazł się on bowiem na trzeciej lokacie cyklu Grand Prix, zaledwie 2 oczka za plecami Tomasza Golloba i Grega Hancocka. Taka sytuacja pozwala wciąż myśleć o medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata, a nawet o samym tytule najlepszego jeźdźca Globu. - Owszem, jestem w świetnej sytuacji w Grand Prix, ale nadal muszę ciężko pracować i dążyć do sukcesu - uciął spokojnie Rosjanin Emil Sayfutdinow, dla którego zawody w Goeteborgu zaczęły się rozkręcać dopiero w trzeciej serii startów. - W połowie turnieju zmieniliśmy motocykl i jechał zdecydowanie lepiej. Pierwszy był trochę powolny, w dodatku warunki były bardzo trudne. Deszcz padał na gogle i momentami nic nie było widać. Jednak zawody skończyły się dla mnie całkiem nieźle. Jestem bardzo zadowolony z moich ośmiu punktów - zakończył aktualnie trzeci zawodnik cyklu Grand Prix.