
Niezwykłe emocje, wspaniałe wyścigi i wynik całego meczu, który ostatecznie został ustalony dopiero w ostatnim biegu. Tak krótko można scharakteryzować przebieg spotkania pomiędzy
Unią Tarnów a wrocławskim
Atlasem. Ostatecznie lepsi okazali się gospodarze, którzy zwyciężyli
46:44. Najwięcej punktów z bonusami dla zwycięzców uzyskał
Peter Ljung 12+2 bonusy.Od samego początku wiadomym było, iż to spotkanie będzie hitem pierwszej kolejki żużlowej ekstraligi. Gospodarze na czele z
Tomaszem Gollobem, Rune Holtą i Januszem Kołodziejem kontra aktualni mistrzowie Polski z
Crumpem i Andersenem. Takie nazwiska gwarantowały niebywałe wprost emocje. Faworytami meczu byli gospodarze jednak trener wrocławian –
Marek Cieślak zapowiadał twardą walkę o zwycięstwo. Jak się później okazało niewiele się pomylił gdyż jego podopieczni zaprezentowali naprawdę niezłą jazdę. Ale po kolei…
Pierwszy wyścig rozpoczął się sensacyjnie. Znakomicie ze startu wystrzelił młody Australijczyk
Chris Holder tuż za nim podążał Zieliński jednak błąd przy wyjściu z pierwszego łuku sprawił, że wyprzedził go młodziutki Piotr Korbel i wrocławianie prowadzili 5:1! Ostatecznie dzięki większemu doświadczeniu i obyciu na torze
Zielińskiwraz z Iwanowem wyprzedzili Korbela i bieg zakończył się podziałem punktów. W drugim biegu również pada remis dopiero w trzecim wyścigu gospodarze wygrywają 5:1. Wszystko zaczęło się jednak od upadku Ljunga i Jędrzejaka sędzia nakazał powtórkę w czteroosobowym składzie. Po stracie zanosiło się na kolejny podział punktów, ze startu znakomicie wystrzelił
Ljung jednak tuż za nim podążali wrocławianie
Jędrzejak z Andersenem, czwarty jechał Kołodziej, który jednak nie zwykł składać broni w takich momentach. Znakomitym manewrem wyprzedził najpierw Andersena a później rozprawił się z Jędrzejakiem. Czwarta gonitwa kończy się kolejnym zwycięstwem „Jaskółek” 4:2 trzeba jednak dodać iż szczęście sprzyjało gospodarzom bo defekt na drugiej pozycji miał
Crump. Po remisowych biegach piątym i szóstym przewaga Jaskółek nadal wynosiła sześć punktów. W
VII wyścigu po raz pierwszy tego dnia spotkali się Crump i Gollob na starcie minimalnie szybszy był Tarnowianin jednak drobny błąd przy wyjściu z pierwszego łuku spowodował utratę pierwszej pozycji. Bieg wygrał Crump przed Gollobem, Holderem i zupełnie bezbarwnym tego dnia Rempałą.
Biegi VIII i IX to znów podział punktów najpierw fantastyczną walkę stoczyli
Holta z Bjerre i Gapińskim a chwilę później
Gollob mimo minimalnie przegranego startu przepięknym atakiem tuż przy bandzie wyprzedził Andersena i Jędrzejaka. Kiedy w X gonitwie Tarnowianie zwyciężyli 4:2 i powiększyli przewagę do sześciu oczek 33:27 mało kto na stadionie wierzył iż Wrocławianie podejmą jeszcze walkę w tym spotkaniu. Goście szybko jednak zrewanżowali się Unii i zwyciężają wyścig XI 4:2. Pierwszą porażkę w tych zawodach poniósł Holta, który uległ wspaniale jeżdżącemu w drugiej części zawodów
Andersenowi. Żużlowcy Atlasu poszli za ciosem. W kolejnej odsłonie dzięki znakomitemu wyjściu z pod taśmy prowadzenie objął
Gapiński za jego plecami dwoił i troił się
Kołodziej jednak nie zdołał wyprzedzić wychowanka pilskiej Polonii, jako że Holder uporał się z Zielińskim strata Wrocławian zmalała zaledwie do dwóch oczek
37:35.
Na stracie do XIII biegu stanieli ze strony Unii znakomicie dysponowani tego dnia Gollob i niepokonany do tej pory Ljung (sic!) za rywali mieli Crumpa i Jędrzejaka. Tym razem jednak to gospodarze fantastycznie wystartowali i dzięki wspaniałej jeździe parowej nie pozwolili skutecznie zaatakować Australijczykowi. Zwycięstwo podwójne
„Jaskółek” i znów obejmują oni sześciopunktowe prowadzenie
42:36. Wrocławianom pozostał jeszcze „cień szansy” na zwycięstwo w tym meczu, trzeba było jednak zwyciężyć obydwa biegi nominowane. Trener Cieślak błyskawicznie skorzystał z szansy jaką daje mu regulamin i w XIV biegu do boju wysłał Crumpa i jadącego z rezerwy taktycznej Andersena. Za rywali mieli oni Kołodzieja i niesamowicie szybkiego dzisiaj Holtę. Znów znakomicie wystartował Andersen, szybko dołączył do niego Crump, natomiast gospodarze pogubili się nieco na pierwszym łuku i wzajemnie przeszkodzili sobie w skutecznej walce z parą wrocławską. Mimo wściekłych ataków najpierw Kołodzieja a później Holty dwa oczka dowiózł Crump i przed ostatnim biegiem wynik brzmiał
43:41 dla Unii.
O wszystkim zadecydować miał więc ostatni wyścig. Na starcie spotkali się najlepsi w tym dniu: Andersen i Gapiński oraz Gollob i rewelacyjny Ljung. Start wygrał Andersen i szybko pomknął do przodu za jego plecami trwał zacięty bój o drugą pozycję, przez krótką chwile jako drugi jechał
Gapiński co wprowadziło w euforię grupkę kibiców wrocławskich. Znakomicie dysponowani w tym dniu Ljung i Gollob szybko uporali się jednak z „Gapą” i mimo zaciekłych ataków ze strony wrocławianina dowieźli zwycięski remis.
Dwa punkty zostały więc w Tarnowie jednak wrocławianie nie mają się zupełnie czego wstydzić przegrali po pięknej walce a w rewanżu są w bardzo korzystnej sytuacji, gdyż najprawdopodobniej „bonus” zostanie w stolicy Dolnego ¦ląska.
W zespole Unii znakomicie pojechali Gollob i Holta, którzy dysponowali bardzo szybkim sprzętem. O ile postawa wymienionej dwójki nie jest specjalnym zaskoczeniem o tyle postawa debiutującego w Tarnowie Ljunga to prawdziwa wręcz sensacja! Szwed dysponował piekielnie szybkimi startami i nie pozwalał się później już wyprzedzać na dystansie. Dwanaście oczek i dwa bonusy mówią same za siebie. Oby tak dalej. Słabiej niż zwykle zaprezentował się
Kołodziej, jednak przyjechał on prosto z Anglii gdzie odjechał cztery spotkania w ciągu trzech dni! To z pewnością miało wpływ na występ „Koldiego” w dzisiejszym meczu. Reszta drużyny Mariana Wardzały zaprezentowała się dość mizernie. Nie błyszczeli już tak jak podczas sparingu z Częstochową Zielioski i Iwanow. Natomiast postawę najmłodszego z klanu Rempałów lepiej skwitować milczeniem.
Wrocławianie jak już wcześniej wspomniałem pozostawili po sobie bardzo korzystne wrażenie. Potwierdził swą wysoką formę Gapiński. Mocno starali się choć z różnym skutkiem Bjerre i Jędrzejak. Znakomicie szczególnie w drugiej połowie zawodów jeździł Andersen. Nieco poniżej poziomu pojechał Crump jednak Australijczykowi nigdy specjalnie nie leżał tarnowski tor.
Za nami „pierwsze śliwki robaczywki” mnóstwo emocji, pierwsze rozczarowania i zaskakujące objawienia, a żużlowa karuzela dopiero nabiera tempa…
Atlas Wrocław: 44
1. T. Gapiński (2,1*,2,3,0) – 8+1
2. K. Bjerre (1*,2,1*,1) – 5+2
3. H. Andersen (1,2,1,3,3,3) – 13
4. T. Jędrzejak (d,1*,2,0) – 3+1
5. J. Crump (d,3,2,1,2*) – 8+1
6. P. Korbel (0) – 0
7. Ch. Holder (3,2,1,0,1) – 7
UNIA Tarnów: 46
9. T. Gollob (3,2,3,3,2) – 13
10. M. Rempała (0,d,d,0) – 0
11. J. Kołodziej (2*,0,1,2,0) – 5+1
12. P. Ljung (3,3,3,2*,1*) – 12+2
13. R. Holta (3,3,3,2,1) – 12
14. K. Zieliński (2,1,-,-,0) – 3
15. D. Iwanow (1',0,0) – 1
Bieg po biegu:
1. Holder, Zieliński, Ivanow, Korbel 3:3
2. Gollob, Gapiński, Bjerre, Rempałą 3:3 (6:6)
3. Ljung, Kołodziej, Andersen, Jędrzejak(d) 5:1 (11:7)
4. Holta, Holder, Zieliński, Crump(d2) 4:2 (15:9)
5. Ljung, Bjerre, Gapiński, Kołodziej 3:3 (18:12)
6. Holta, Andersen, Jędrzejak, Iwanov 3:3 (21:15)
7. Crump, Gollob, Holder, Rempała(d) 2:4 (23:19)
8. Holta, Gapiński, Bjerre, Iwanov 3:3 (26:22)
9. Gollob, Jędrzejak, Andersen, Rempała(d) 3:3 (29:25)
10. Ljung, Crump, Kołodziej, Holder 4:2 (33:27)
11. Andersen, Holta, Bjerre, Rempała 2:4 (35:31)
12. Gapiński, Kołodziej, Holder, Zieliński 2:4 (37:35)
13. Gollob, Ljung, Crump, Jędrzejak 5:1 (42:36)
14. Andersen, Crump, Holta, Kołodziej 1:5 (43:41)
15. Andersen, Gollob, Ljung, Gapiński 3:3
(46:44)
NCD: Rune Holta w VI biegu 69’24 sek.
Sędziował: Artur Kuśmierz (Częstochowa)
Widzów: ok.15 000