
Około sześciotysięczna widownia była świadkiem jednego z najpiękniejszych meczów w Rybniku w ostatnich latach. „Rekiny” w końcu ugryzły. Runda rewanżowa rozpoczęta od zwycięstwa w stosunku 48:42. Pogoda organizatorów nie rozpieszczała i zaserwowała pełne „danie” złożone z deszczu, gradu, promieni słońca i nieraz porywistego wiatru. Spotkanie rozpoczęło się z kilkunastominutowym poślizgiem spowodowanym pracami kosmetycznymi mającymi przywrócić tor do stanu używalności. Już próba toru pokazała, że siły obydwóch ekip są bardzo wyrównane. W drużynie gości zawodnikiem zastępowanym był
Janusz Kołodziej, który w pierwszym pojedynku tarnowsko-rybnickim tydzień temu złamał prawy obojczyk. Podobny manewr zastosowało kierownictwo Rybnickiego Klubu Motorowego. Nie wystąpił Rosjanin
Renat Gafurov, który narzekał na bóle pleców spowodowane upadkiem we wczorajszych eliminacjach do kolejnej fazy Drużynowego Pucharu ¦wiata. Na dodatek w miejsce awizowanego wcześniej Anglika
Chrisa Harrisa w programach wpisywano nazwisko
Romana Chromika.
Pierwszy wyścig dnia stał się zapowiedzią przepięknego meczu. Młodzieżowcy obu ekip dali sygnał do walki. Ze startu najlepiej wystartowała, ku uciesze publiczności, dwójka rybniczan, lecz na wyjściu z pierwszego łuku na prowadzeniu był już
Paweł Hlib. Para
Patryk Pawlaszczyk – Wojciech Druchniak nie dała za wygraną i ruszyła w pogoń za tarnowianinem. Ataki tego drugiego zakończyły się powodzeniem na prostej rozpoczynającej trzecie okrążenie. Niewiele brakowało, a błąd Hliba wykorzystałby także popularny „Pacio”, ale „Hlibcio” zachował zimną krew i rozeznał się w sytuacji. Riposta zespołu z Mościc była natychmiastowa.
Tomasz Gollob bardzo mądrze rozegrał pierwszy łuk, wypuścił przed siebie
Marcina Rempałę i podwójnej wygranej nie oddali, mimo „wściekłych” ataków
Martina Smolinskiego, już do końca trwania biegu. Czwarta odsłona dnia to popisowa jazda parą
Rafała Szombierskiego z Pawlaszczykiem, którzy pokazali plecy Hlibowi i
Scottowi Nichollsowi. Kiedy wydawało się, że postawa Anglika była tylko wypadkiem przy pracy, kolejny wyścig z zerowym dorobkiem punktowym udowodnił, że tego dnia „Scotty” nie będzie stanowił motoru napędowego „Jaskółek”.
Po sześciu gonitwach wynik na tablicy świetlnej brzmiał 20:16. Kiedy wydawało się, że rybniczanie zaczną powiększać przewagę, „Jaskółki” przełożyły swoje silniki odpowiednio do warunków panujących na torze i kolejne dwa wyścigi zwyciężyli kolejno w stosunku 5:1 i 4:2 wychodząc tym samym na dwupunktowe prowadzenie 28:26. Dość kontrowersyjną decyzję podjął sędzia
Piotr Lis wykluczając Nichollsa z kolejnej gonitwy. Zawodnik upadł w ferworze walki na pierwszym wirażu. Werdykt ma charakter polemiczny, gdyż wcześniej w bardzo podobny sposób i niemalże w tym samym miejscu upadł kolejno
Zbigniew Czerwiński i rewelacyjny tego dnia Szombierski, którzy zostali dopuszczeni do powtórek. Osamotniony Paweł Hlib nie dał rady powracającemu do formy
Romanowi Chromikowi Rybniczanie doprowadzili do drugiego w tym meczu remisu.
Najszybsze wyjście spod taśmy w jedenastej odsłonie dnia miał najmłodszy z braci Rempałów, Marcin i to on znalazł się na prowadzeniu. Na kolejnych miejscach jechała rybnicka para Smoliński-Druchniak. Ostatni niespodziewanie jechał
Jacek Gollob. „Rekiny” cały czas siedziały na „ogonie” Rempały, któremu na trzecim okrążeniu maszyna odmówiła posłuszeństwa. Jednakże Marcin odjechał na tyle szeroko, że i tak straciłby pozycję przynajmniej na rzecz Niemca. RKM odzyskał prowadzenie w meczu, tym razem różnicą czterech punktów. Odpowiedź ekipy z Małopolski była natychmiastowa.
Kamila Zielińskiego po raz kolejny zastąpił Paweł Hlib i wspólnie z Tomaszem Gollobem przywieźli bez zagrożenia ze strony rybniczan pięć cennych punktów doprowadzając do kolejnego w tym meczu remisu: 36:36.
Numer trzynaście przyniósł Rafałowi Szombierskiemu szczęście. Jadący z trzynastką zawodnik dał pokaz swoich umiejętności w biegu… trzynastym! Najlepiej ze startu wyszedł ponownie młodszy z braci Gollobów. Jednakże rozpędzony po zewnętrznej popularny „Szumina” zastosował „nożyce” i wyprzedził najlepszego żużlowca Polski ostatniej dekady! Na trybunach wzmógł się szał radości. Publiczność oglądała wyścig na stojąco. Po biegu lider RKM-u podziękował kibicom za doping wykonując dodatkową rundę.
Tarnowskim golem samobójczym okazało się desygnowanie do pierwszego z biegów nominowanych słabo spisującego się tego dnia
Stanisława Burzy. Na prowadzenie wysunęli się rybniczanie. O ile do zwycięstw „Smoły” kibice z Rybnika są już przyzwyczajeni, o tyle bardzo pozytywnie zaskoczyła ich postawa
Romana Povazhny’ego, który „przebudził” się w najbardziej oczekiwanym momencie. Rosjanin z polskim paszportem jechał bardzo mądrze i umiejętnie bronił się przed atakami Marcina Rempały, który próbował minąć zawodnika RKM-u ze wszystkich możliwych stron. Po wjeździe na metę wszystko stało się jasne. RKM wygrał pierwszy mecz w tym sezonie! Na dodatek istniała jeszcze szansa zdobycia bonusowego punktu. Wystarczyło wygrać ostatnią gonitwę dnia w stosunku 4:2 i ostatecznie zwyciężyć 49:41 (rybniczanie ulegli tarnowianom tydzień temu 48:42).
Pod taśmą ustawili się bracia Gollobowie oraz świetnie dysponowany Szombierski i powracający do formy Chromik. Na pierwszym łuku najszybciej znalazł się Tomek Gollob, ale jego ścieżką pojechał również „Szumina”, który rozpędzony wyprzedził asa światowych aren po zewnętrznej części toru i zamknął przy krawężniku na wejściu w pierwszy łuk 3 okrążenia. W Rybniku powiało ogromną sensacją. Tarnów bez bonusa?! Najwyraźniej rozwścieczony tym faktem Gollob postanowił się odgryźć i konsekwentnie jadąc tuż pod samą bandą nabrał prędkości i przemknął obok rybniczanina. Trzeci na mecie zameldował się Chromik, ostatni dojechał Jacek Gollob. Tym samym mecz zakończył się wynikiem 48:42. Wynikiem nie krzywdzącym żadnej z drużyn. Punktu bonusowego nie zyskali ani gospodarze dzisiejszego pojedynku ani goście.
Na stadionie zapanowała istna euforia z powodu pierwszej wiktorii zespołu z Górnego ¦ląska. Zwycięstwa jakże cennego, jakże budującego – nad aktualnym Drużynowym Mistrzem Polski! Zawodnicy RKM-u wyjechali jeszcze raz na tor, by podziękować zgromadzonej publiczności za doping i wspaniałą, czysto sportową atmosferę. Należy pochwalić fanów obydwóch ekip, zarówno rybniczan jak i kilkudziesięcioosobową grupę kibiców z Tarnowa, którzy wspólnie się bawili przekrzykując siebie nazwzajem i tworząc „meksykańską” falę.
Unia Tarnów ŻSSA:
1. T. Gollob (2*,3,3,3,2,3) 16+1
2. J. Kołodziej Z/Z
3. J. Gollob (3,2,1,2,1,0) 9
4. S. Burza (0,-,-,-,0) 0
5. S. Nicholls (0,0,2*,w,d4) 2+1
6. K. Zieliński (0,-,-,-) 0
7. P. Hlib (2,1,3,2,2*) 10+1
8. M. Rempała (3,0,1*d2,1) 5+1
RKM Rybnik:
9. Z. Czerwiński (0,-,0,-) 0
10. R. Gafurov Z/Z
11. R. Povazhny (1*,1*,1,-,2*) 5+3
12. R. Chromik (2,2,3,0,1,1) 9
13. R. Szombierski (2*,3,2,3,3,2) 15+1
14. W. Druchniak (3,1,0,2*) 6+1
15. P. Pawlaszczyk (1,3,0) 4
16. M. Smolinski (1,1,3,1,3) 9
Bieg po biegu:
1. (68,70) Druchniak, Hlib, Pawlaszczyk, Zieliński 4:2 (4:2)
2. (67,61) M.Rempała (Kołodziej), T.Gollob, Smolinski (Gafurov), Czerwiński 1:5 (5:7)
3. (68,64) J.Gollob, Chromik, Povazhny, Burza 3:3 (8:10)
4. (68,85) Pawlaszczyk, Szombierski, Hlib, Nicholls 5:1 (13:11)
5. (68,39) T.Gollob, Chromik, Povazhny, Nicholls (Kołodziej) 3:3 (16:14)
6. (67,99) Szombierski, J.Gollob, Druchniak, M.Rempała (Burza) 4:2 (20:16)
7. (68,68) Hlib (Zieliński), Nicholls, Smolinski (Czerwiński), Pawlaszczyk (Gafurov) 1:5 (21:21)
8. (68,74) T.Gollob, Szombierski, J.Gollob (Kołodziej), Druchniak 2:4 (23:25)
9. (69,86) Szombierski (Gafurov), J.Gollob, M.Rempała (Burza), Czerwiński 3:3 (26:28)
10. (69,39) Chromik, Hlib (Zieliński), Povazhny, Nicholls (w) 4:2 (30:30)
11. (68,15) Smolinski (Czerwiński), Druchniak, J.Gollob, M.Rempala (Burza) (d2) 5:1 (35:31)
12. (68,21) T.Gollob, Hlib (Zieliński), Smolinski (Povazhny), Chromik 1:5 (36:36)
13. (67,37) Szombierski, T.Gollob (Kołodziej), Chromik, Nicholls (d4) 4:2 (40:38)
14. (67,75) Smolinski (Druchniak), Povazhny, M.Rempała, Burza 5:1 (45:39)
15.(67,59) T.Gollob, Szombierski, Chromik, J.Gollob 3:3 (48:42)
Sędziował: Karol Lis
NCD: XIII wyścig - Rafał Szombierski (67,37)
Widzów: 6000
Na wypowiedzi zapraszamy już jutro!