
Po bardzo emocjonującym meczu pomiędzy Marmą PF Rzeszów a Unią Tarnów, gospodarze tego meczu nieoczekiwanie pokonali swych rywali 47:43. Zwycięstwo w derbach dopiero w ostatnim biegu zapewniła podwójna wygrana
Rafała Dobruckiego i
Nickiego Pedersena. Duńczyk w tym pojedynku zaliczył 14 punktów i bonus, zaś „Rafi” zapisał na swoim koncie 10 „oczek”. Po stronie Unii najlepiej zaprezentowali się
Tomasz Gollob i
Rune Holta, którzy zdołali wywalczyć po 12 punktów.Spotkanie rozpoczęło się od bardzo złej informacji dla rzeszowskich kibiców oraz fatalnej postawy sympatyków klubu z Tarnowa. Spiker na 90 minut przed rozpoczęciem potyczki zawiadomił wszystkich fanów zgromadzonych na stadionie miejskim w Rzeszowie, iż nie wystąpi z powodu kontuzji
Scott Nicholls. W tym momencie wybuchła radość w sektorze zajmowanym przez przyjezdnych, co z pewnością miłą reakcją na uraz Brytyjczyka nie jest. Po tej sytuacji na stadionie aż się zakotłowało, ale na szczęście najważniejsza walka tego dnia miała odbyć się na torze, a nie na trybunach.
Absencja Nichollsa oznaczała to, że w meczu wystąpi młodziutki
Dawid Lampart, który razem z
Marcinem Lesiem będzie musiał rywalizować z zawodnikami Unii. Jednak już pierwszy bieg pokazał, że ten drugi tanio skóry nie sprzeda. Leś wyszedł najlepiej ze startu i jadąc przy „kresce” udało mu się dowieźć 3 punkty do samej mety i wywalczyć wynik 3:3. Za plecami Rzeszowianina przejchali kolejno
Kamil Zieliński,
Danił Iwanow oraz
Mateusz Szostek.
W gonitwie nr. 2 padł taki sam wynik jak w pierwszej potyczce. Ze startu najszybciej zabrał się
Tomasz Gollob, który nie pozwolił zbliżyć się do siebie
Rafałowi Dobruckiemu. Za swoim kolegą z drużyny przejechał
Maciej Kuciapa, a daleko za całą trójką metę minął
Jacek Gollob.
Do niespodziewanego rozstrzygnięcia doszło w trzecim biegu. Jak się można było spodziewać pierwszy na mecie zameldował się
Nicki Pedersen. Nieoczekiwanie za Duńczykiem przejechał notujący bardzo słaby początek sezonu
Paweł Miesiąc, który poradził sobie z
Janusze Kołodziejem i
Jackiem Rempałą. Dzięki zwycięstwu 5:1 gospodarze wyszli na prowadzenie 11:7.
Następny bieg zakończył się wygraną
Rune Holty, który nie bez problemu pokonał świetnie startującego Lesia. Za tym duetem przejechał Zieliński, dzięki czemu Tarnowianie odrobili dwa punkty.
Jednak gospodarze odpowiedzi natychmiast na wygraną gości. Nieosiągalny tego dnia Pedersen bez większego wysiłku wyprzedził młodszego z braci Gollobów, zaś Miesiąc jechał na trzecim miejscu w ogóle niezagrożony, gdyż ostatni w tej stawce Jacek Gollob nie liczył się w rywalizacji o jakiekolwiek punkty. Wówczas stan meczu wynosił 17:13.
W tym momencie podopieczni
Mariana Wardzały wpasowali się w tor, co dało efekt w postaci trzech wygranych z rzędu 2:4. Najpierw po raz kolejny mile zaskoczył Leś, który przegrał tylko z Kołodziejem, ale wygrał z Rempałą. Bieg numer 7 to pech Kuciapy, który notuje defekt, dzięki czemu Iwanow zdobywa 1 punkt, zaś pierwsze dwa miejsca zajęli Holta i Dobrucki. Z kolei za sprawą Tomasza Golloba Tarnowianie wyszli po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie 23:25, jednak i tym razem świetnie spisał się - wyrastający na cichego bohatera tego pojedynku – Leś, który nie dał się wyprzedzić Iwanowi.
Bieg nr. 9 to trzeci remis tego dnia. Najszybszy okazał się Kołodziej, który nie dał szans Dobruckiemu i Kuciapie na skuteczny atak na jego pozycję. Dziesiąta gonitwa to kolejna wygrana genialnego Pedersena. Duńczyk, znajdujący się w wyśmienitej formie, od samego startu pozbawił Holtę złudzeń co do wygrania w tym biegu. Za plecami Norwega uplasował się Miesiąc, co oznaczało wygraną gospodarzy i wyrównanie wyniku spotkania 30:30.
Od razu jednak Tarnowianie odpowiedzieli wygraną 2:4 za sprawą wygranej Janusza Kołodzieja, który pokonał Macieja Kuciapę. Za wychowankiem Stali Rzeszów przyjechał Danił Iwanow, który daleko z tyłu zostawił Mateusza Szostka. Następne dwie gonitwy zakończyły się remisami 3:3 i przed biegami nominowanymi wynik meczu brzmiał 38:40 dla Unii, co zapowiadało wielkie emocje.
Menedżer gospodarzy
Jacek Ziółkowski do 14. biegu delegował Kuciapę i Miesiąca. Z kolei trener gości, chcąc zagwarantować przynajmniej remis w tej gonitwie, wystawił Tomasza Golloba w parze z Iwanowem. Ten zabieg Marianowi Wardzale jednak kompletnie się nie udał, gdyż po świetnym starcie Kuciapa uciekł Gollobowi i nie dał się doścignąć na dystansie, zaś Miesiąc nie miał większych problemów z pokonaniem Rosjanina, dzięki czemu Marma doprowadziła do remisu 42:42. Oznaczało to, że o końcowym rezultacie miał zadecydować ostatni bieg tego bardzo emocjonującego spotkania.
Przy owacji na stojąco publiczności w Rzeszowie pod taśmą ustawili się Nickie Pedersen i Rafał Dobrucki po stronie Marmy, zaś Janusz Kołodziej i Rune Holta po stronie Unii. Spod starty ku uciesze miejscowych wystrzelił „Rafi”, który natychmiast objął prowadzenie w biegu. Bardzo niebezpiecznie pojechał w pierwszym łuku Holta, który mało brakowało a wkomponowałby w bandę jadącego po zewnętrznej Duńczyka. Triumfator Grand Prix z Lonigo znalazł się na ostatni miejscu. Jednak ta sytuacja tylko zmobilizowała do jazdy Pedersena, który z wielką determinacją ścigał rywali jadących na drugim i trzecim miejscu. Upór Duńczyka sprawił, że zawodnik Marmy najpierw minął Kołodzieja, zaś na ostatnim łuku atakiem przy samej bandzie „połknął” również Holtę rewanżując mu się wspaniałą akcją za niesportową postawę żużlowca Unii w pierwszym łuku.
Po tej sytuacji kibice na stadionie oszaleli z radości i jeszcze przez kilkanaście minut nie opuszczali trybun dziękując na stojąco zawodnikom za wspaniałe zawody. Gromkie
„Dziękujemy” przez dziewięciotysięczną publiczność było najlepszą nagrodą, jaką mogli otrzymać zawodnicy od swych sympatyków.
Marma PF Rzeszów 47
9. Rafał Dobrucki (2,2,2,1*,3) 10 + 1
10. Maciej Kuciapa (1*,d,1*,2,3) 7 + 2
11. Nicki Pedersen (3,3,3,3,3) 15
12. Paweł Miesiąc (2*,1,1,2,1) 7 + 1
13. Dawid Lampart (-,0,0,-)
14. Marcin Leś (3,2,2,2,0 ) 9
15. Mateusz Szostek (0,0,0)
Unia Tarnów 43
1. Tomasz Gollob (3,2,3,2,2) 12
2. Jacek Gollob (0,0,-,-) 0
3. Janusz Kołodziej (1,3,3,3,0) 10
5. Jacek Rempała (0,1,0,0) 1
5. Rune Holta (3,3,2,3,1) 12
6. Kamil Zieliński (2,1,0,1) 4
7. Danił Iwanow (1*,1,1,1,0) 4 + 1
Bieg po biegu:
1. Leś, Zieliński, Iwanow, Szostek 3:3
2. T. Gollob, Dobrucki, Kuciapa, J. Gollob 3:3 (6:6)
3. Pedersen, Miesiąc, Kołodziej, Rempała 5:1 (11:7)
4. Holta, Leś, Zieliński, Szostek 2:4 (13:11)
5. Pedersen, T. Gollob, Miesiąc, J. Gollob 4:2 (17:13)
6. Kołodziej, Leś, Rempała, Szostek 2:4 (19:17)
7. Holta, Dobrucki, Iwanow, Kuciapa (d) 2:4 (21:21)
8. T. Gollob, Leś, Iwanow, Lampart 2:4 (23:25)
9. Kołodziej, Dobrucki, Kuciapa, Rempała 3:3 (26:28)
10. Pedersen, Holta, Miesiąc, Zieliński 4:2 (30:30)
11. Kołodziej, Kuciapa, Iwanow, Szostek 2:4 (32:34)
12. Pedersen, T. Gollob, Zieliński, Leś 3:3 (35:37)
13. Holta, Miesiąc, Dobrucki, Rempała 3:3 (38:40)
14. Kuciapa, T. Gollob, Miesiąc, Iwanow 4:2 (42:42)
15. Dobrucki, Pedersen, Holta, Kołodziej 5:1 (47:43)