Marma Hadykówka Rzeszów w niedzielę pokonała na wyjeździe Lotos Wybrzeże Gdańsk 54:35. To pierwsza wygrana w Gdańsku w tym sezonie. Trener Rzeszowa jak i zawodnicy na pewno myślą już tylko o awansie. Zwłaszcza Dawid Lampart, który jak mówi bardzo chciałby ścigać się z najlepszymi.

Marma Hadykówka Rzeszów, pierwszy raz w tym sezonie odniosła sukces w Gdańsku. I to sporą przewagą punktów. Wszyscy zawodnicy Dariusza Śledzia pojechali na wysokim poziomie, dzięki temu rzeszowianie są coraz bliżej awansu. - Jeszcze mamy ze dwa mecze do odjechania i musimy się starać - mówi Lampart. - Co roku jeździliśmy po awans, ale się nie udawało. Teraz jest lepiej, dzięki sponsorom, dzięki Pani Marcie Półtorak. Ja też bardzo się staram punkty dokładam jak mogę i mam nadzieje, że na końcu sezonu wszyscy będziemy się cieszyć z awansu do ekstraligi i będę mógł ścigać się z najlepszymi - dodał Dawid.

Rzeszów po wygranej w Gnieźnie, a następnie po remisie w Daugavpils jest w doskonałej formie. Młody zawodnik mimo problemów zdrowotnych w czasie trwania sezonu, w niedziele pokazał, że na wiele go stać. -Miałem pół sezonu wyjęte z kalendarza, złamałem obojczyk i wiadomo, po powrocie jazda już nie ta. Już nie jedzie się na tak pełnym luzie. Ale nie narzekam, cieszę się i jestem zadowolony. W piątek trenowałem i cieszę się, że dziś dołożyłem trochę tych punktów do wygranej. Dwa lata uczyłem się tego toru, zaliczałem zera i upadki, ale to widać poskutkowało. No pojechaliśmy dziś na pełnym gazie - kończy zawodnik Marmy.