Damian Adamczak w ostatnim czasie zdecydował się podpisać kontrakt z zespołem Orła Łódź. Zawodnik został wypożyczony ze swojego macierzystego zespołu Polonii Bydgoszcz i póki co jest jedynym krajowym juniorem w pierwszoligowej drużynie. Dla Adamczaka nadchodzący sezon będzie ostatnim w gronie juniorów.

Negocjacje z Adamczakiem nie trwały zbyt krótko, lecz ostatecznie władze łódzkiego klubu doszły do porozumienia z zawodnikiem oraz Polonią Bydgoszcz -Tak. Doszliśmy do porozumienia. Bardzo się cieszę za daną szansę. Będę chciał zrobić wszystko, żeby ją wykorzystać. Cieszę się, że będę mógł w Łodzi jeździć, bo w zeszłym sezonie osiągałem tutaj dobre wyniki. Pasuje mi tutejszy tor i chciałbym zdobywać dla Łodzi dużo punktów. W tym roku dla mnie w Bydgoszczy nie było miejsca. Tak zadecydował Pan Prezes. Musiałem sobie znaleźć inny klub. W końcu się udało. - przyznaje na łamach portalu ssszorly.pl Damian Adamczak.

W minionym sezonie Damian Adamczak trzykrotnie miał okazję startować na łodzkim owalu. Łącznie w piętnastu biegach nowy nabytek Orła zdobył 34 punkty, w tym zwyciężył w półfinale Srebrnego Kasku, zostawiając w pokonanym polu m.in. Macieja Janowskiego, Emila Pulczyńskiego czy Kacpra Gomólskiego. Czy fakt, że Bydgoszczaninowi pasuje łódzki tor był jednym z czynników, który sprawił, że wybór padł na Orzeł? - Tak jak powiedziałem. Już w zeszłym sezonie jak przyjechałem tutaj, to mnie straszyli, że tor w Łodzi jest bardzo ciężki, dziurawy, trudny, wąski. Trzy razy jak tu byłem w poprzednim roku, osiągałem dwucyfrowy wynik. Także naprawdę mi tu pasuje, bardzo dobrze mi się jeździ. Chociaż spędziłem więcej czasu w Bydgoszczy, to mogę powiedzieć, że lepiej mi się jeździ w Łodzi. - dodał Adamczak.