W niedzielę Unia Leszno rozbiła na własnym torze Caelum Stal Gorzów 58:32. Tym samym magiczna już liczba 32 punktów zdobytych przez rywala Byków w Lesznie nie została pokonana. Spotkanie było jednak bardzo ciekawe, a goście do połowy meczu stawiali gospodarzom całkiem spory opór. Jak mecz ocenił szkoleniowiec gości?

- Nie lubię przegrywać, ale sytuacja zmusiła nas do tego, że jechaliśmy w takim składzie. Do połowy meczu godnie jechaliśmy, ale nie miałem nawet w pełni sprawnych tych zawodników, którzy dzisiaj przyjechali na zawody. Tomasz Gollob ma anginę, dlatego nie chciałem ryzykować i wycofałem go z biegów nominowanych - uważa Czesław Czernicki.

Jedną z ważniejszych broni Caelum Stali Gorzów miał być właśnie trener Czernicki, który przez ostatnie lata prowadził miejscowych. Z pewnością udzialił wielu cennych rad swoim podopiecznym. Czy nawierzchnia zmieniła się, w stosunku do tej z ubiegłych lat? - Ja powiem tak - jechaliśmy na twardym torze tylko pierwszy mecz w lidze. Później mając świadomość na jakich torach będziemy jeździć u głównych konkurentów, trenowaliśmy i jeździliśmy na przyczepnym. Sądze, że potrafimy dostosować się do takiej nawierzchni - podkreślał były szkoleniowec Byków.

Czesław Czernicki mógł zastosować zastępstwo zawodnika. Nie zdecydował się na to, wystawiając do składu w miejsce Nickiego Pedersena Zbigniewa Sucheckiego. - Rozważaliśmy możliwość wprowadzenia zastępstwa zawodnika, ale dzięki dobrej postawie Zbyszka w lidze duńskiej uważałem, że trzeba dać szansę poprzez jazdę właśnie w meczu o taką stawkę - dodał.