Drużyna Tauronu Azotów Tarnów przystąpiła do ostatniego ligowego pojedynku rozegranego na toruńskiej Motoarenie podbudowana ostatnimi zwycięstwami. Wysokie ambicje nie wystarczyły jednak do tego, aby odnieść zwycięstwo nad drużyną Unibaxu Toruń. Rywalizacji przyglądał się w parku maszyn Prezes Zarządu Unii Tarnów ŻSSA Bogdan Gurgul.

- Nie udało nam się sprawić niespodzianki podczas wyjazdowego meczu na toruńskiej Motoarenie. Drużyna gospodarzy wzięła sobie na poważnie ostatnie wyniki zespołu Tauron Azoty Tarnów i zmobilizowana wygrała ten pojedynek. Liczyliśmy na dobry rezultat, zwłaszcza, że ostatnie dwa zwycięstwa na torze w Tarnowie dodały zawodnikom pewności siebie. Z dobrej strony pokazał się Fredrik Lindgren i Bjarne Pedersen, którzy jako jedyni przywieźli podwójne biegowe zwycięstwo. Na uwagę zasługuje postawa Łukasza Lesiaka, który w 12 wyścigu przez pewien czas wiózł za swoimi plecami samego Chrisa Holdera. Mam nadzieję, że kariera tego zawodnika nadal będzie się tak znakomicie rozwijać. Niestety końcówka zawodów należała już tylko do gospodarzy - poweidział Bogdan Gurgul.

Tarnowskie Jaskółki czeka teraz kolejne spotkanie wyjazdowe, tym razem na torze w Gorzowie Wielkopolskim. - Przed nami kolejne trudne zawody wyjazdowe, tym razem w Gorzowie Wielkopolskim. Zapewniam sponsorów i kibiców, że zrobimy wszystko, aby zakwalifikować się do fazy play-off. Na szczęście układ spotkań w drugiej części sezonu jest dla nas korzystny, a my postaramy się nie zmarnować tej szansy - zakończył Prezes Zarządu Unii Tarnów ŻSSA.