W niedzielnym pojedynku Enea Ekstraligi, Lechma Start Gniezno pokonała na własnym torze Unię Tarnów 50:40. Jednym z bohaterów „czerwono-czarnych” był Bjarne Pedersen. Duńczyk wywalczył 9 punktów i dwa bonusy w pięciu startach. - To było niezwykle istotne spotkanie - mówił po meczu Pedersen.

- To było niezwykle istotne spotkanie. Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, że zdołaliśmy je rozstrzygnąć na swoją korzyść - mówił po meczu uradowany Bjarne Pedersen. - Wracamy na właściwe tory, mam nadzieję, że podtrzymamy tą passę w niedzielnym meczu - dodał.

W zasadzie każdy z zawodników Lechmy Startu staną na wysokości zadania. Według Bjarne Pedersena to był klucz do sukcesu. - To niezwykle ważne aby każdy z zawodników dorzucił kilka punktów. Dziś udało się to w pełni zrealizować. Po prostu byliśmy silniejszym zespołem - uważa Duńczyk. - Obydwie drużyny stworzyły świetne widowisko. Myślę, że kibice mogą być usatysfakcjonowani tym co obejrzeli na torze - dodaje.

Pomimo, iż w zespole Lechmy Startu jest znacznie więcej chętnych do jazdy niż miejsc w składzie, to według Bjarne Pedersena nie stanowi to większego problemu. Duńczyk uważa, że spora zasługa w tym Stefana Anderssona, który zastąpił na stanowisku szkoleniowca Lecha Kędziorę. – Nie wydaje mi się żeby to stanowiło problem. W zespole panuje naprawdę dobra atmosfera. Stefan czuwa nad tym aby wszystko układało się jak najlepiej. Musze przyznać, że jestem niezwykle zadowolony z pracy jaką wkłada w tą drużyny - mówi Bjarne. - Stefan robi dla nas różnicę - dodaje.