Bjarne Pedersen słabo rozpoczął sezon w Elite League. Duńczyk będący od lat liderem Poole punktuje słabiej od swoich kolegów z zespołu. Zawodnik z kraju Hamleta podchodzi do tej sytuacji bardzo spokojnie. Uważa, że jego dobre wyniki na Wyspach Brytyjskich przyjdą z czasem.

Bjarne w czterech pierwszych meczach w Elite League uzyskał średnią KSM 6,67 punkta. Duńczyk prezentuje się słabiej od Davey'a Watta, Chrisa Holdera i Jamesa Doyle'a. Zawodnik z kraju Hamleta chce być nadal jednym z liderów Piratów. - Nie jestem tutaj po to, aby zapełnić miejsce w składzie. Nie chcę być tylko w zespole z zawodnikami, którzy dobrze punktują. Chcę jeździć i wygrywać biegi. O to mi chodzi.

Duńczyk w przerwie zimowej dokonał także kilku zmian w sprzęcie. Mają one pomóc mu w jeszcze lepszej jeździe na obiekcie w Poole. - Rozpoczeliśmy tegoroczny sezon od meczów z Peterborough i Wolverhampton. To najlepsze ekipy w lidze dlatego szukam pozytywów w moich występach. Dokonałem przez zimę kilku zmian w moim sprzęcie. Mają one na celu jeszcze lepsze dopasowanie się do obiektu w Poole. Nawierzchnia na Wimborne Road została wymieniona dlatego wszystko jest dla mnie jakby nowe. Ciągle dokonujemy zmian w motocyklach i czuję, że z biegu na bieg jest coraz lepiej.

Zawodnik z kraju Hamleta nawiązał także do inauguracji rozgrywek ligowych w Polsce. Zespół Tauronu Azotów Tarnów podobnie jak Poole na początku sezonu zwyciężył z ubiegłorocznym mistrzem. - Początek sezonu w Polsce był podobny do tego na Wyspach. Wysoko pokonaliśmy mistrzów, bo aż 22 punktami. Taka sama sytuacja była w Poole dzień wcześniej. To chyba najtrudniejsza liga na świecie i bardzo się cieszę z 9 punktów zdobytych w czterech biegach. Czuję się bardzo pewnie i pracuję dużo nad sobą. Dobre wyniki na pewno przyjdą ponieważ wszystko wokół mnie jest tak jak należy.