Wczorajszy półfinał IMEJ w Krośnie zakończył się sukcesem polskich zawodników, gdyż trzech z nich stanęło na podium. Najbardziej zadowolony mógł być Bartosz Zmarzlik, który z kompletem punktów stanął na najwyższym stopniu. Po zawodach poprosiliśmy młodego zawodnika o ocenę swojego występu.

Sobotnie zawody były debiutem młodego zawodnika gorzowskiego klubu na krośnieńskim torze. Okazuje się, że dla Zmarzlika obiekt ten jest bardzo wymagający. - Pierwszy raz jeździłem na tym torze. Jest on dla mnie bardzo trudny. Długi i czarny, ale cieszę się bardzo, gdyż udało mi się wygrać z kompletem punktów.

Okazuje się, że cenne wskazówki otrzymał od swojego brata Pawła, a na największe podziękowania zasłużył ojciec zawodnika. - Przede wszystkim chciałbym podziekować mojemu tacie, który przygotowuje mi silniki od początku moich startów. Zawsze są super przygotowane i pozostaje mi tylko przywozić sporo punktów. Przed rokiem startował tutaj mój brat, gdy walczył w półfinale Srebrnego Kasku. Dał mi kilka wskazówek i jak widać przyniosło to spodziewany efekt.

Teraz przed młodym zawodnikiem turniej finałowy, który odbędzie się 9 lipca na torze w Ljubljanie. Szesnastolatka zapytaliśmy o sposób przygotowań do tej imprezy. - U mnie nie ma czegoś takiego, że jadę na dane zawody bez specjalnych przygotowań. Zawsze wszystko jest dopięte na ostatni guzik i tak samo będzie przed zawodami w Ljubljanie. Tak sobie wszystko układam czasowo, żeby zdążyć się przygotować na zawody. Jedynie ja bywam czasem niewyspany, gdyż siedzę do późna przy sprzęcie, ale od strony technicznej zawsze wszystko gra.