Najmłodszy zawodnik Stali Gorzów, Bartosz Zmarzlik, coraz bardziej zaskakuje. W niedzielę w 3 startach zdobył 8 punktów. Przegrał jedynie z Jarosławem Hampelem, który był tego dnia nieosiągalny. Mimo to Bartek ciągle liczy na jeszcze wyższe zdobycze punktowe.

Nowy rekord, bo 8 punktów w 3 startach. Przegrałem tylko z Jarkiem Hampelem, widocznie to jeszcze nie czas na niego. Ale myślę, że nie jest źle. Może jakbym pojechał jeszcze raz to by była ta moja wymarzona dwucyfrówka. Miałem nadzieję, że pojadę w 15. biegu ale trzeba dać też szansę lepszym i starszym aby ta różnica była większa- powiedział Bartek po meczu.

Po ćwierćfinałach Stal Gorzów zajęła 3. miejsce co oznacza, że w półfinale przyjdzie zmierzyć się jej z Falubazem Zielona Góra. Co o tym sądzi młodszy z braci Zmarzlików? -Tak czułem, że na nich trafimy. Może i dobrze. Jak uda nam się wygrać to będzie super. Podejdę do tych zawodów normalnie i ze spokojem. Odkąd zacząłem spokojnie podchodzić do meczów jest efekt i jeżdżę lepiej. Nie ma co się napalać bo nawet po jednej przegranej nie ma co płakać tylko trzeba brać się w garść i jechać dalej. Musimy wygrać co najmniej 20 punktami i pojechać do Zielonej Góry ze spokojem.

W rundzie zasadniczej Stal Gorzów przegrała na wyjeździe z Falubazem. Ten mecz był najgorszym w dotychczasowej karierze Bartosza. Jak Zmarzlik wspomina to spotkanie? -Tam był jeden problem przed zawodami. Potem wybuchł mi silnik i była taśma. Jak raz mi coś nie wyjdzie to jeszcze okej, ale za drugim razem już się załamałem i nie mogłem wziąć się w garść.