Rosjanie okazali się najlepszą drużyną w pierwszym półfinale Speedway of Nations, rozegranym w niemieckim Teterow. Drugie miejsce zajęli gospodarze, a trzecie Duńczycy. W sobotni wieczór liderem Sbornej był niewątpliwie Artiom Łaguta, który uzbierał 16 punktów i w znaczącym stopniu przyczynił się do zwycięstwa jego zespołu.

Triumfatorzy kontrolowali zawody od początku do końca, co serię zdobywając solidną liczbę „oczek”. Co ciekawe, zawodnik MrGarden GKM-u Grudziądz pierwszy raz zawitał do Teterow. Można więc śmiało powiedzieć, że 27-latek miał wyborny debiut. - Znaleźliśmy dobre przełożenia, choć to był mój pierwszy raz w Teterow. Ciężko pracowaliśmy nad znalezieniem dobrych ustawień. Dobrze nam się ścigało, a najważniejsze jest to, że przechodzimy teraz do Finału. Zdobywaliśmy punkty w każdym biegu i nawet w ostatnim, gdy już wiedzieliśmy, że przejdziemy do Finałów, to nie odpuszczaliśmy. Chcieliśmy wygrać też ten ostatni.

Przed Łagutą i Sajfutdinowem ciężki, dwudniowy finał we Wrocławiu. Już wiadomo, że zmierzą się tam na pewno z reprezentacją Polski, Niemiec i Danii. Pozostałych trzech uczestników wyłoni drugi półfinał w Manchesterze. Z jakim nastawieniem Rosjanie wybierają się do stolicy województwa dolnośląskiego? - Na pewno jest szansa i inne drużyny mają podobną. Każdy pojedzie tam po to, by wygrać. Postaramy się o punkty w oba dni, policzymy na końcu i zobaczymy, czy będzie to wystarczająco dużo, czy nie. Wrocław to dobry tor do ścigania, zwłaszcza od czasu budowy nowego stadionu. Zmieniono tam nawierzchnię, co wyszło na bardzo pozytywnie. Poza tym zawsze bardzo lubiłem tam jeździć. Przyjechałem tam tydzień temu na mecz ligowy i zdobyłem sporo punktów. Chciałbym, aby fani stworzyli tam fantastyczną atmosferę dla wszystkich krajów. To będzie fantastyczne show i już nie mogę się go doczekać – zakończył Artiom Łaguta.