Sobotnia VI Speedway Gala była dla Arkadiusza Rusieckiego drugą w roli prezesa Startu Gniezno. Sternik klubu z Wrzesińskiej 25 był zadowolony z frekwencji w hali widowiskowo-sportowej II Liceum Ogólnokształcącego im. Dąbrówki w Gnieźnie. - Najważniejsze jest to co popłynęło dziś z tej sceny, Start ma wiernych kibiców, Start ma wspaniały zespół i wreszcie Start ma wiernych, oddanych sponsorów - mówił po zakończeniu prezentacji zespołu.

- Wolałbym mimo wszystko, aby podsumowywali, to co mieliśmy dziś do zaproponowania kibice. To dla nich ta impreza była i oni stwierdzą najlepiej, czy zaspokoiliśmy ich gusta, oczekiwania i potrzeby. Z naszego punktu widzenia wypaliło chyba wszystko tak jak tego oczekiwaliśmy, wszystko zagrało. Najważniejsze jest to co popłynęło dziś z tej sceny, Start ma wiernych kibiców, Start ma wspaniały zespół i wreszcie Start ma wiernych, oddanych sponsorów. A dziś, 27 lutego, to było święto gnieźnieńskiego żużla - ocenił Speedway Galę prezes.

Choć w trakcie zimowego okienka transferowego do drużyny dołączyli m.in. Michał Szczepaniak, Adrian Gomólski i Matej Ferjan włodarz przestrzega przed nadmiernym optymizmem. - Nie zgodziłbym się, że nasz skład gwarantuje sukces. Tego nam nikt za darmo nie da. To trzeba sobie wywalczyć, na to zapracować ciężką pracą. Gwarancji w sporcie nie ma. Ja mogę powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby ten zespół gwarantował emocje, natomiast to jaki będzie rezultat, jaki będzie wynik sportowy wie tylko pan Bóg i zaufajmy. Mamy fantastycznych chłopaków w zespole, znakomitego trenera, fajną atmosferę, wiernych kibiców - to musi wypalić i wierzę, że właśnie tak się stanie - dodał.

Sobotnia Speedway Gala nie zakończyła się prezentacją zespołu. Po przedstawieniu całej kadry przeszedł czas na oficjalne pożegnanie kończącego sportowa karierę Piotra Palucha oraz wybór nowego kapitana, którym został Krzysztof Jabłoński. - To znakomity wybór i nie mam co do tego żadnych wątpliwości - odpowiada bez wahania. - Piotr Paluch jest przede wszystkim znakomitym człowiekiem. Był oczywiście dobrym żużlowcem, fajnym kolegą w zespole, dobrym współpracownikiem dla mnie jako dla jego pracodawcy. Ale przede wszystkim, co cenię sobie najbardziej, jest znakomitym, fantastycznym, niezwykłym człowiekiem. I za to należą mu się podziękowania i pamięć z naszej strony. Pamięć ze strony działaczy, kolegów z zespołu, którymi jeszcze niedawno kierował, ale przede wszystkim pamięć ze strony kibiców. A jego następca? Też można mówić godzinami. Niezwykły profesjonalista, tak naprawdę człowiek orkiestra. Wierzę, że ta opaska trafiła w odpowiednie, godne ręce i będziemy mieli prawdziwego kapitana dla zespołu - zakończył Arkadiusz Rusiecki.