Stelmet Falubaz Zielona Góra pokonał na własnym torze Caelum Stal Gorzów 54:36, zapewniając sobie tym awans do finału i walkę o złoty medal DMP z zespołem Unii Leszno. Dobrze we środowym spotkaniu spisał się Andreas Jonsson, który dla gospodarzy zainkasował 10 punktów z czterema bonusami.

- Starałem się pojechać jak najlepiej, chciałem zdobyć tyle punktów, ile było tylko można. Nie do końca się to udało, ale mój wynik jest i tak przyzwoity. Najważniejsze jest, że większość biegów w tym meczu kończyliśmy z dużą ilością punktów, z tego jestem na prawdę szczęśliwy - powiedział Szwed.

Jak nastawienie do niedzielnego pierwszego finału, w którym zielonogórzanie zmierzą się na wyjeździe z Unią Leszno? - Przed meczem jest zawsze stres, jakże mogłoby go nie być przed finałem? Jesteśmy jednak bardzo dobrze przygotowani do sezonu, w dobrej formie. Myślę, że sobie poradzimy - dodał.

Jak oceniasz leszczyński tor? - Gdy jest dobrze przygotowany jest naprawdę świetny. Miałem tam w przeszłości kilka dobrych meczów, złe też się zdarzały, ale zawsze można było się tam świetnie pościgać. 

W środę odbyła się konferencja prasowa Rafała Dobruckiego, na której Rafi poinformował, że kończy karierę żużlową. Z tej okazji 9 października zorganizowany zostanie turniej pożegnalny pt. "Koniec kariery". - Na pewno wielką przyjemnością i zaszczytem byłoby wystąpić w turnieju Rafała, który na to zasługuje. Przez wiele lat był świetnym zawodnikiem, jestem zresztą pewien, że kibice o tym doskonale pamiętają - zakończył Andreas Jonsson.