W najbliższą niedzielę zespół Stelmet Falubazu Zielona Góra zmierzy się z aktualnym Drużynowym Mistrzem Polski - Unią Leszno. W spotkaniu podopieczni Marka Cieślaka wystąpią bez kontuzjowanego Rafała Dobruckiego. Jeden z liderów zielonogórskiego klubu, Andreas Jonsson wierzy, że mimo osłabienia zespół wygra mecz z leszyńską Unią.

- Trudno będzie zastąpić Rafała, bo to bardzo dobry żużlowiec. Poza tym większość zawodników ma podpisane kontrakty. Co nie zmienia faktu, że musimy myśleć pozytywnie i trzymać się razem. Najlepsze, co możemy teraz zrobić, to właśnie jeździć dalej, wygrywać, a jednocześnie trzymać kciuki za Rafała i liczyć, że szybko wróci do zdrowia - powiedział Andreas Jonsson.

Mecz z leszczyńskimi Bykami będzie ciężki, jednak Szwed liczy na to, że jego ekipa odniesie zwycięstwo. - W niedzielę czeka nas trudny pojedynek z Lesznem, tym bardziej, że nadal sprawdzamy nową nawierzchnię toru. Niełatwo było mi wytypować wynik tego meczu, ale jestem pewien, że wygramy.

Jonsson przez sześć lat reprezentował barwy Polonii Bydgoszcz. Popularny AJ pod koniec sezonu 2010 postanowił zmienić otoczenie. - Czuję się w Zielonej Górze bardzo dobrze i w ostatnich meczach statystycznie jestem najlepszym zawodnikiem Falubazu. Bardzo chciałem być w tej drużynie. Z satysfakcją i radością zdobywam punkty właśnie dla Falubazu. Atmosfera, doping kibiców są wspaniałe. Widok tysięcy naszych fanów w barwach klubu, to uczucie tak przyjemne, że nie da się go opisać. Mam ciarki na całym ciele i to daje mi ogromnego powera - kończy zawodnik.

Więcej w "Tylko Falubaz".