O ubiegłorocznym starcie w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów Amerykanie chcieli szybko zapomnieć. Trzyosobowa ekipa wywalczyła zaledwie cztery oczka i zajęła odległe ostatnie miejsce. Wiemy już, że w przyszłym sezonie reprezentacji USA zabraknie na starcie w DMŚJ.

Głównym powodem takiej decyzji jest fakt, iż reprezentacja nie posiada zawodników będących na odpowiednim poziomie. Amerykanie o awans do finału Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów rywalizowali w Neustadt Donau. Ich rywalami byli Duńczycy z Mikkelem Bech Jensenem, Nicklasem Porsingiem oraz Mikkelem Michelsenem w składzie, Australijczycy z Nickiem Morrisem na czele oraz Niemcy z braćmi Riss.

Przy takich nazwiskach, mało kto spodziewał się, że Amerykanie sklasyfikowani zostaną na trzecim miejscu, a miejsce drugie lub triumf to byłaby spora sensacja. Nikt jednak nie myślał, że zawodnicy z kraju Grega Hancocka, aż tak będą odstawać od rywali. Rocco Scopellite w sześciu startach wywalczył dwa oczka, Jasmison Dilkey w pięciu również dwa, a Gino Manzares w sześciu wyścigach nie zdołał wyprzedzić rywala, dojeżdżając na czwartej pozycji m.in. jako joker.

Warto dodać, że dwa sezony temu Amerykanie także zajęli ostatnie miejsce w eliminacjach Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. W Równem ulegli wówczas Czechom, Ukraińcom oraz Słoweńcom, do których zabrakło im zaledwie trzech punktów.