Adrian Miedziński okazał się najlepszym zawodnikiem jednej z rund eliminacyjnych do cyklu Grand Prix. Torunianin z trzynastoma punktami na koncie i wygranym wyścigiem dodatkowym stanął na pierwszym stopniu podium zawodów w Krsko. Popularny Miedziak zgodził się na wywiad z naszym portalem, w którym podsumował ostatnie występy w Słowenii i Tarnowie.

Torunianin w wyjazdowym spotkaniu przeciwko drużynie Tauron Azoty Tarnów uzbierał na swoim koncie siedem punktów. Uzyskany rezultat mógł okazać się jeszcze bardziej pokaźny gdyby nie fatalny początek w wykonaniu Adriana – Początek to tragedia tak to można podsumować. Szczerze mówiąc nie wiem, co do końca było tego przyczyna może to, że jeździłem na nowych tłumikach wczoraj. Używałem dzisiaj trzech motocykli. Pierwsze dwa okazały się niewypałem później na trzeci bieg przesiadłem się na kolejny motocykl i po tym trzecim biegu zmieniliśmy ustawienia. Jak to mówią Polak mądry po szkodzie, może gdybym zaczął od razu na tym motocyklu było by dobrze aczkolwiek nie mam do końca pewności czy miało to związek z nowymi tłumikami, na których startowałem wczoraj – przyznaje Adrian.


Miedziński nawiązał także do zmian, jakie zaszły w preparacji tarnowskiego toru – Jest na nim dużo kamieni, ale na pewno jest to dużo lepszy tor niż beton, bo obserwowaliście, jaki był tutaj tor w meczu z Zielona Górą. Ja oglądałem te zawody w telewizji i to była jazda tylko przy krawężniku, więc ja osobiście uważam, że lepszy jest taki tor, który się trochę odsypie. Można wtedy powalczyć i stworzyć fajne widowisko. Na pewno jest tutaj jeszcze dużo kamieni, które strasznie obijają ręce i to był dziś duży problem, który trzeba zlikwidować – zauważa Toruński zawodnik.


Adrian wspomniał również o swoim występie w Krsko. Pomimo zwycięstwa i awansu do półfinałów Miedziak wyraził swoją opinie na temat startu na nowych tłumikach – Jechaliśmy zawody wieczorem. Temperatura była taka jak jest teraz tutaj, więc te tłumiki jeszcze w miarę się spisywały. Tak dla przykładu to, gdy zjechałem do parkingu po swoim ostatnim wyścigu i odstawiłem motocykl na stojak w celu schłodzenia przez mechaników łańcucha sprzęgłowego, to z tłumika zaczęły wydobywać się iskry, które coś jakby przeskakiwały przez chrom. Wyglądało to jak zimne ognie, więc można to sobie wyobrazić jaka tam panuje temperatura. Ciekawe, co będzie, gdy zawody będą przy trzydziestu stopniach Celsjusza około godziny szesnastej lub siedemnastej. Ja cały czas czekam i mam taka nadzieje, że zostanie wyprodukowany nowy tłumik, który będzie miał przelot. Niby chodzą słuchy, że takie coś ma być, ale czy tak będzie to nie wiem – zaznaczył Miedziński.


Po pewnym awansie i jeszcze większym apetycie na zwycięstwa Adrian Miedziński zaznacza, że cel numer jeden na teraz to właśnie cykl Grand Prix – Na pewno tak to jest mój główny cel i będę się starał awansować. Trzeba się wystrzegać błędów takich jak dzisiaj w Tarnowie, ale jak to mówią błędów nie robi ten, co nic nie robi – powiedział Adrian Miedziński.