W Rybniku myślą o podniesieniu budżetu oraz przebudowie składu i toru. W tym ostatnim doradza i pomaga Tomasz Gollob. Mistrz świata był 4 października w Rybniku, rozmawiał z władzami klubu i prezydentem miasta Piotrem Kuczerą. Gollob przekazał swoje uwagi na temat toru, który kompletnie nie nadaje się do ścigania i trudno zrobić na nim żużlowe show.

Tomasz powiedział jednak co trzeba zmienić, żeby było lepiej. Wszystko wskazuje na to, że prezydent posłucha Golloba i zmieni tor jeszcze przed sezonem 2016. 

Ciągle natomiast otwarte pozostaje pytanie, w której lidze pojedzie ROW Rybnik w przyszłym roku. Lada dzień Lokomotiv Daugavpils powinien formalnie zrezygnować z ubiegania się o licencję na starty w PGE Ekstralidze. Kiedy to się stanie o chęć jazdy w najlepszej lidze świata zostanie zapytana Ostrovia, która po skandalu z udziałem byłego prezesa i byłego trenera już raczej na dobre zapomniała o sportowych ambicjach. Jeśli to się potwierdzi to zaproszenie do Ekstraligi otrzyma Rybnik, które spełnia wszystkie wymogi licencyjne.

Żeby jednak rywalizacja z najlepszymi drużynami w kraju miała sens to ROW musi podnieść budżet (w tym roku wynosił on 4,5 mln zł) i przemeblować skład. Z obecnego do jazdy w PGE Ekstralidze nadają się Troy Batchelor, Max Fricke, Damian Baliński i juniorzy. Przy czym wymieniona trójka seniorów to zawodnicy drugiej linii, więc trzeba by poszukać liderów.

W przypadku młodzieżowców klub będzie też musiał mocniej powalczyć o Kacpra Worynę. Chodzi o przedłużenie kontraktu z zawodnikiem, którym interesuje się kilka drużyn, w tym SPAR Falubaz Zielona Góra i PGE Stal Rzeszów.

Nie wiadomo co będzie z trenerem Janem Grabowskim. Przed sezonem deklarował on, że po zakończeniu rozgrywek przechodzi na emeryturę. Formalnie jednak wciąż tego nie zrobił, a działacze ROW-u też ciągle nie określili czy zależy im na dalszej współpracy z Grabowskim.