Warning: session_start() [function.session-start]: Cannot send session cookie - headers already sent by (output started at /home/lubuspor/domains/espeedway.pl/public_html/index.php:1) in /home/lubuspor/domains/espeedway.pl/public_html/index.php on line 3

Warning: session_start() [function.session-start]: Cannot send session cache limiter - headers already sent (output started at /home/lubuspor/domains/espeedway.pl/public_html/index.php:1) in /home/lubuspor/domains/espeedway.pl/public_html/index.php on line 3

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/lubuspor/domains/espeedway.pl/public_html/index.php:1) in /home/lubuspor/domains/espeedway.pl/public_html/index.php on line 4
  eSpeedway.pl | To co kochasz - żużel
eSpeedway.pl - Współpraca - Reklama - Redakcja
Kibiców online: 213
eSpeedway.pl - Ogólnopolski Portal Żużlowy
eSpeedway Team
Reklama
Xtreme fitness
#MistrzJestJeden
Reklama
Współpraca

  Wywiady

  Grzegorz Zengota: Uznano, że wynik sam się zrobi
 2016-10-26 12:07:36  Stanisław Wrona    inf. własna

Grzegorz Zengota w sezonie 2016 reprezentował barwy Fogo Unii Leszno oraz Indianerny Kumla. W zakończonych rozgrywkach był on jednym z ważnych ogniw swoich drużyn. Zapraszamy na rozmowę z wychowankiem klubu z Zielonej Góry, w której podsumowuje on zakończony sezon oraz mówi o swoich planach.

Zacznijmy od polskiej ligi. Leszczyńska Unia zajęła siódme miejsce, sezon nie skończył się dla niej zbyt fortunnie. Rok wcześniej było złoto, teraz skończyło się na walce o utrzymanie. Baraż z drużyną z 1. ligi odwołano. Unia znalazła się zatem ze szczytu niemal na dnie. Co możesz powiedzieć o takich okolicznościach? Przyznajmy bowiem, że Wasz skład „na papierze” był cały czas niezły.
– To jest dowód na to, że to, co jest na papierze, nie zawsze przekłada się na to, co jest na torze. Tak naprawdę wiele czynników zdecydowało o tym, że doszło do tej sytuacji, w której znalazła się nasza drużyna. Jednym z nich było m.in. to, że gdzieś na początku sezonu straciliśmy Emila, a nie ukrywajmy, że był on filarem naszego zespołu i miał „ciągnąć” wynik. My już praktycznie od startu, do połowy sezonu, byliśmy osłabieni jego brakiem. Kto by również przypuszczał, że Peter Kildemand będzie miał taki sezon. Oczywiście ciężko też szukać winy tylko w nim, bo splot różnych okoliczności losowych i na torze, jak choćby niektóre upadki, na pewno wybił go z rytmu. Przez to nie mógł się on pozbierać przez dłuższy czas. To są tak naprawdę jedne z niewielu rzeczy, które miały na to wszystko wpływ. To już jednak historia, nie ma co cały czas wałkować tego tematu – dlaczego, co i jak? Stało się tak, a nie inaczej, musimy już myśleć o przyszłym sezonie i o tym, jak najlepiej się do niego nastawić, wyciągając wnioski i czyniąc dużo lepsze przygotowania. Myślę, że wrócimy na miejsce, które jest gdzieś tam, dla takiego klubu jak Unia Leszno, „należne”. Może to nie do końca dobre słowo, bo każdy klub walczy o najważniejsze trofea, jednak myślę, że Unia również pokazała przez ostatnie sezony, że jest w stanie walczyć o najwyższe cele, więc mam nadzieję, że w przyszłym roku nie będzie inaczej.

Mówisz w liczbie mnogiej, więc zakładałeś pozostanie w Unii. Jak wyglądała Twoja sytuacja odnośnie przyszłego kontraktu?
– Nie myślałem o scenariuszu, w którym miał odchodzić z Unii. Oczywiście przez jakiś czas rozmowy nie były podejmowane, ale ja zakładałem, że w Lesznie zostanę, chyba, że doszłoby do jakichś rzeczy, których sam nie przewidywałem, to wtedy myślałbym o tym, żeby może poszukać innego klubu. Tego jednak nie chciałem. W Unii dobrze się czuję i chciałem w niej zostać.

Mówiłeś, żeby nie wracać do tego sezonu, bo on już się zakończył. Jednak jeszcze słowem uzupełnienia – czym on się różnił od poprzedniego? Wówczas szło Wam naprawdę idealnie. Ludzie często szukają „dziury w całym” i w tym roku mówiło się chyba za dużo o tej teoretycznie nieodpowiedniej atmosferze. Chodzi m.in. o zmiany w składzie na „ostatnią chwilę”.
– Ja uważam, że atmosfera i tak była bardzo dobra, mimo wyników, które prezentowaliśmy. Naprawdę wspieraliśmy się jako zespół, drużyna. „Team spirit” był i każdy z nas się starał. Nie było widać, że coś jest nie tak, jakby ktoś się kłócił, wydzierał, wyzywał, czy przepychał w tym parkingu z jakiegoś tam powodu. Takich rzeczy nie było, dogadywaliśmy się bardzo dobrze, ale to w żaden sposób nie przełożyło się na wyniki, które prezentowaliśmy na torze. Czym to się różniło? Rok wcześniej wszystko układało się po prostu samo, jak z nut. Tamten sezon się skończył i być może niektóre osoby też pomyślały, że to się „samo zrobi”. Tak jednak nigdy nie jest, na wynik zawsze się ciężko pracuje i w porównaniu do tego wcześniejszego sezonu, to uważam, że troszeczkę za mało działo się zimą. Nie mieliśmy żadnych obozów. Nie wiem – wyglądało to tak, jakby uznano, że ten wynik „sam się zrobi” i nic nie trzeba więcej w tym kierunku czynić. To tak nie jest i tak nie działa. W sezonie 2016 na papierze wyglądało to chyba tak, że ten skład był jeszcze mocniejszy, to tym bardziej powinno się to „samo zrobić”. Życie pokazało, że wyszło zupełnie inaczej. Na wynik trzeba zawsze pracować i to bardzo ciężko.

Czy jesteś z kolei zadowolony ze swojego wyniku? Poprzedni sezon był może nieco słabszy, albo porównywalny. Na pewno stanowiłeś jeden z filarów tej drużyny, zwłaszcza na własnym torze.
– Przez większą część sezonu jeździłem dobrze i byłem zadowolony ze swojej dyspozycji. Może ta moja forma nie była „wystrzałowa”, ale stabilna, na poziomie 10-11 punktów, czasami 12, więc uważałem, że to były wyniki, takie, jakie mnie satysfakcjonowały. Chciałoby się jednak, żeby były one właśnie takie „wystrzałowe”, 13-14, jakby się jakiś komplet zdarzył, to oczywiście nic by się nie stało (śmiech). Taki rezultat przyjąłbym z uśmiechem na twarzy, ale cieszę się z tego, że udało się ustabilizować tę moją formę na równym, dosyć wysokim poziomie, przez większą część sezonu. Trochę ta końcówka, 3 ostatnie mecze, były może w moim wykonaniu nieco słabsze. Tego żałuję, bo wiem po prostu, gdzie popełniłem błąd. To wybiło mnie troszeczkę z rytmu, ale złapałem go już na nowo, więc zrobię wszystko, aby takie momenty, jak w końcówce sezonu, w przyszłości się nie przytrafiały.

Można powiedzieć, że „ocierałeś” się o kadrę trenera Cieślaka. Brałeś udział w meczach międzypaństwowych, jednak czegoś musiało zabraknąć, aby postawić tę „kropkę nad i” i wywalczyć miejsce na Drużynowy Puchar Świata. Mamy jednak tak świetnych zawodników, że o te pozycje naprawdę ciężko rywalizować.
– Tak, w Polsce mamy naprawdę bardzo dużą konkurencję. Jest wielu wspaniałych zawodników, którzy z sukcesami reprezentują naszą kadrę. Ten skład, który pojechał, udowodnił, że trener podjął właściwą decyzję, bo chłopacy „zrobili” wynik, przywieźli złoto z angielskiej ziemi, co nie było łatwym zadaniem. Wielu z nich startowało na tym torze pierwszy raz, więc wywiązali się ze swoich ról, a ja sam klaskałem i się cieszyłem. Oczywiście, jeśli chodzi o przyszłość, to chciałbym się w tej kadrze znaleźć, ale nic na siłę. Ja robię swoje, pracuję nad sobą. Być może kiedyś przyjdzie taki dzień i czas, że trener uzna, że będę przydatny dla jego kadry. Wtedy, z miłą chęcią pojadę z orzełkiem na piersi.

W Szwecji startowałeś w Indianernie. Czy jesteś zadowolony z występów w tej drużynie? Pod koniec sezonu pojawiły się informacje o ich problemach finansowych. Jaka jest przyszłość Twoja – w Indianernie lub w innym klubie (rozmowę przeprowadzono przed podpisaniem umowy przez Grzegorza Zengotę z Elit Vetlandą – przyp. red)?
– Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo sam czekam na rozwiązanie wielu spraw, związanych z tym klubem. Zadłużenie jest dosyć spore, również wobec mojej osoby. Czekam na razie ze spokojem, nie robię nerwowych ruchów. Mam po prostu nadzieję, że mimo wszystko klub rozliczy się ze mną, bo ja byłem fair w stosunku do niego, więc oczekuję żeby ktoś był fair w stosunku do mnie i ten szacunek też okazał. Ja potrafiłem zrozumieć, że klub miał zadłużenie i nie robić z tego tytułu jakichś problemów i awantur. Sam w drużynie Indianerny Kumla czułem się dobrze. Jeśli chodzi o moje wyniki, również były one dobre, stabilne, podobnie jak w Polsce. Skończyłem ze średnią na poziomie 1,8-1,9, więc zaliczyłem progres również, jeśli chodzi o Szwecję. Chciałoby się może, żeby tych meczów było więcej, bo jakby nie patrzeć, jeździłem na zmianę z Piotrkiem Protasiewiczem, a to jest legenda Indianerny, więc trudno było z nim rywalizować o to miejsce w składzie. Z czasem jednak działacze i menedżerowie z Kumli dali mi szansę. Myślę, że ich nie zawiodłem, wykonałem dobrą robotę. (…)

Chciałem zamienić jeszcze kilka słów o Anglii. Rok temu startowałeś w Swindon Robins, w tym odpuściłeś starty na Wyspach. W barwach „Rudzików” szło Ci dobrze, zwłaszcza na własnym torze. Podczas „pożegnania” starego stadionu Abbey, na którym zespół ten startował jeszcze w roku 2016 (na nowy przeniosą się dopiero najwcześniej w kolejnym – przyp. red.), zdobyłeś nagrodę publiczności dla najlepszego zawodnika oraz trofeum dla „startowca” roku. Było zatem dobrze i mówiłeś wówczas, że chętnie widziałbyś się ponownie w barwach „Rudzików”. Czy rozważałbyś jeszcze powrót na Wyspy po tym roku pauzy?
– Mogę rozważać to wtedy, gdy będę miał propozycje. Jeżeli one się nie pojawią, to nie będę o tym myślał. Jeśli chodzi o sezon 2016, to ja miałem za dużą średnią i po prostu działacze ze Swindon podjęli decyzję, że w moje miejsce ściągną Jasona Doyle’a, który był pewniejszym punktem zespołu. Oczywiście ja swoją robotę wykonałem, byli z tego zadowoleni, bo wyróżnienie „zawodnika roku” nie wzięło się z niczego. To był dowód na to, że kibice również byli usatysfakcjonowani. Może brakowało mi trochę doświadczenia na tych torach wyjazdowych. Za mało miałem z nimi kontaktu, Jason jeździł tam znacznie dłużej, więc był pewniejszym punktem. Ja, jeśli tylko będę miał możliwość i propozycję startu, to ją na pewno rozważę, bo nie boję się angielskich torów. Z przyjemnością tam wracam i jestem typem człowieka, który całe życie chce się uczyć, wyciągać wnioski i stawać się lepszym, więc bardzo chętnie taką możliwość bym rozpatrzył przychylnie. Oczywiście będzie to zależało od tego, gdzie – jeżeli byłoby to Swindon, to byłbym skory przemyśleć to pozytywnie.

Pod koniec sezonu zostałeś zaproszony przez Magnusa Zetterströma na jego pożegnalny turniej. To chyba też był taki miły akcent, bo nie startowało tam wielu zawodników. Niektórzy wprawdzie byli wówczas jeszcze zajęci i to grono mogłoby być jeszcze troszeczkę lepsze, ale Ty wystąpiłeś tam, jako jeden z czołowych polskich zawodników. Chyba dobrze było znaleźć się w turnieju, będącym taką „odskocznią”.
– Z Magnusem miałem przyjemność startować w Eskilstunie 3 lata temu w jednym zespole. Poznaliśmy się, zawsze darzyłem go niesamowitym szacunkiem, jako człowieka i jako zawodnika. Dla mnie jest on żużlowcem, porównywalnym do Grega Hancocka, jeśli chodzi o osobowość. Zawsze jest uśmiechnięty, pozytywnie nastawiony, nigdy nie miałem z nim problemów o cokolwiek. Czy na torze, czy poza nim, zawsze był on pomocny, więc z przyjemnością pojechałem do Eskilstuny, gdy tylko dostałem zaproszenie. Szkoda, że „pozbywamy się” takiej postaci z naszego środowiska. Mam nadzieję, że Magnus nie zniknie na stałe, tylko oczywiście będzie w innej roli, dalej uczestniczył w tym naszym „zwariowanym” świecie żużlowym (uśmiech).

Dziękuję za rozmowę i poświęcony czas oraz życzę powodzenia w kolejnym sezonie.
– Również dziękuję.

Reklama

 


Relacja Live

PGE Ekstraliga

Orlen Oil Motor Lublin vs  ebut.pl Stal Gorzów

piątek 20:30i

Tabele ligowe

 

P Nazwa M PD PM
 PGE Ekstraliga
1. Betard Sparta Wrocław

 



2. Orlen Oil Motor Lublin


3. ebut.pl Stal Gorzów


4. Tauron Włókniarz Częstochowa


5 KS Apator Toruń


6. Fogo Unia Leszno


7. ZOOleszcz GKM Grudziądz


8. Novyhotel Falubaz Zielona Góra


 2. Speedway Ekstraliga
1. Cellfast Wilki Krosno


2. Abramczyk Polonia Bydgoszcz


3. Arged Malesa Ostrów


4. INNPRO ROW Rybnik


5. Texom Stal Rzeszów


6. Energa Wybrzeże Gdańsk


7. H.Skrzydlewska Orzeł Łodź


8. #OrzechowaOsada PSŻ Poznań

 


Krajowa Liga Żużlowa
1   Polonia Piła 1 2 +18
2.  Ultrapur Start Gniezno  1 2 +8
3. Trans MF Landshut Devils 1 2 +6
4.  Optibet Lokomotiv Daugavpils 1 0 -6
5. Unia Tarnów 1 0 -8
6. OK Bedmet Kolejarz Opole  1 0 -18





 U24 Ekstraliga
1. Orlen Cellfast Wilki Kroso


2. Enea Stal Gorzów


3. Novyhotel Falubaz Zielona Góra


4. Duda Development Cieśiółka Auto Group Unia Leszno


5. Motor Lublin


6. GKM Grudziądz


7. TAURON U24 Włókniarz Częstochowa


8. KS Toruń


9. U24 Beckhoff Sparta Wrocław
 
Bauhaus-Ligan
1. Vastervik Speedway

 


 

2. Dackarna Malilla


3. Indianerna Kumla 

 

4. Lejonen Gislaved

 


5. Piraterna Motala

 

6. Rospiggarna Hallstavik


7. Smederna Eskilstuna

 



SGB Premiership

1. Oxfrod Spires  7  +8
2.  Ipswich Witches  2  +12
3.  Leicester Lions  1  2  +5
4.  Sheffield Tigers  1  2  -4
5.  Birmingham Brummies   1  1  -4
6.  King's Lynn Stars  1 -5
7.  Belle Vue Aces  0 -12

 

Klasyfikacja SGP
1.  Bartosz Zmarzlik 158
2.  Fredrik Lindgren 150
3. Martin Vaculik 125
4. Jack Holder  123
5. Leon Madsen 111
6. Robert Lambert 108
7. Daniel Bewley 104
8. Jason Doyle 96
9.  Max Fricke 83
10. Patryk Dudek 76
11.  Tai Woffinden 64
12.  Mikkel Michelsen 56
13.  Kim Nilsson 44
14. Maciej Janowski 43
15.  Anders Thomsen 36
Klasyfikacja SEC
1.  Mikkel Michelsen 52
2.  Leon Madsen 44
3.  Janusz Kołodziej 42
4.  Patryk Dudek 33
5.  Andrzej Lebiediew 33
6.  Dominik Kubera 30
7.  Kai Huckenbeck 30
8.  Kacper Woryna 27
9.  Antonio Lindbeack 25
10.  Dimitri Berge 24
11. Adam Ellis  22
12.  Andreas Lyager 20
13.  Szymon Woźnia6 18
14.  Grzegorz Zengot 16
15.  Vaclav Milik  16
16.  Jan Kvech  13
17.  Niels Kristian Iversen 9
18. Maksym Drabik 9
19.  Timo Lahti 5
20.  Norick Blodorn 3

 

Klasyfikacja IMP
1.
Bartosz Zmarzlik 50
2.
Maciej Janowski 35+3
3. Patryk Dudek 35+2
4. Jarosław Hampel 30
5. Janusz Kołodziej 28
6. Oskar Fajfer 25
7. Szymon Woźniak 25
8.  Kacper Woryna 23
9. Krzysztof Buczkowski 19
10. Przemysław Pawlicki 17
11. Dominik Kubera 15
12. Wiktor Lampart 14
13. Piotr Pawlicki 14
14. Wiktor Przyjemski 14
15. Wiktor Jasińsk 11
16. Mateusz Cierniak 10
17.  Jakub Miśkowiak 6
18.  Marcin Nowak 6
19. Adrian Gała 1
20. Mateusz Świdńicki  1
21. Bartłomiej Kowalski 1
22.  Hubert Łęgowik  0
Partner

 

 

http://atlantistsl.com/  

 

Ostatni wywiad
   Sam Masters: Prezes Knop sam zakupił mi silnik

Sam Masters w sezonie 2023 w Polsce będzie zdobywał punkty dla GTM Startu Gniezno. Australijczyk, po raz kolejny udowodnił swoją wartość i kolejny rok z rzędu był w czołówce zawodników pod średnią biegową w 2. Lidze Żużlowej. Specjalnie dla eSpeedway.pl, zawodnik opowiedział nam o swoich początkach na żużlu oraz o kontrowersyjnej wypowiedzi Sławomira Knopa.

  Więcej wywiadów
Ostatni felieton
   Pierwszy sezon bez Rosjan w polskich ligach (felieton)

W niedzielę oficjalnie zakończył się sezon żużlowy 2022 w Polsce. Tegoroczne rozgrywki były szczególne. Inwazja Rosji na Ukrainę 24 lutego spowodowała, że na polskich torach zabrakło rosyjskich zawodników, którzy zostali zawieszeni w prawach zawodnika. Taka decyzja na pewno nie zadowoliła Betard Sparty Wrocław oraz For Nature Solutions Apatora Toruń, ponieważ Rosjanie najprawdopodobniej byliby liderami swoich drużyn. 

  Więcej felietonów
Ostatni artykuł
   Niezbędnik Żużlowy już w sprzedaży

Absolutna gratka dla fanów żużla! Dostępny jest już „Niezbędnik Żużlowy" - 196 stron o wszystkich rozgrywkach na rok 2023. Składy, terminarze, tabele, wywiady, felietony oraz przewodniki, a nawet więcej! Wszystko, czego potrzebuje kibic żużla na nowy sezon.

  Więcej artykułów
Design by Danno - Copyright by eSpeedway.pl - Engine by wmaster.eu